Czerń. Potem oślepiająca biel. Biel intensywna niczym rozszczepiona kość.
A potem uderzył wiatr. Rozległ się dźwięk pękającego drewna, jakby tysiące drzew zostało powalonych w jednej chwili. Wówczas statek kupiecki "Włócznia" niemal stanął rufą do góry pośród wzburzonych fal.
Podczas okrutnej burz...