Dzieckiem byłam przeciętnym; nie lubiłam tranu, uwag cioci: "jak ty urosłaś, ho, ho!", i chłopców z podwórka. Potem poszłam do szkół.
Już w piątej klasie napisałam na rosyjskim pierwsze w życiu opowiadanie. O miłości oczywiście. Nie ma go w tym zbiorze, ale ręczę głową, że Czytelnik nic na tym n...