Ta książka nie jest tylko wymysłem mojej wyobraźni, ale solidnie i pieczołowicie sporządzoną kroniką tego, co widziałem i przeżyłem. Mimo wielu spekulacji w końcu uznano, że nie jestem wariatem ani też, że nie pochodzę z „Cardonu” (czyt. Kardonu). Jestem człowiekiem, który dostąpił swego rodzaju łas...