Vittoria nie jest zwyczajną nastolatką. Nie chodzi mi o to że jest aniołem, bo to akurat jest normalne. Otóż Vittoria urodziła się bez skrzydeł. Ten "defekt" sprawia że nie czuje się pełnoprawnym członkiem społeczności aniołów. Ma kompleksy i wydaje jej się że jest niegodna miłości. Kiedy w mieście pojawia się przystojny nieznajomy, nasza bohaterka traci dla niego głowę, nie wie bowiem że jest on bardzo nieodpowiednią osobą do zakochania się.
Kiedy czytasz, świat przestaje istnieć, możesz udawać, że to, co jest w książce, jest rzeczywistością, albo że rzeczywistość po prostu znika. Możesz być tym, kim chcesz, dobrowolnym bohaterem książki...
Kolejna książka o aniołach, kolejna traktująca ich temat w bardzo odmienny sposób. Anioły są w tej powieści zwykłymi ludźmi. Poza skrzydłami, nie posiadają praktycznie żadnych nadprzyrodzonych mocy, z wyjątkiem gojeniem ran i możliwością zabijania demonów. Żyją, kochają, grzeszą tak jak każdy z nas.
"Anioł" jest bardzo przyjemną lekturą. Wzbudza zainteresowanie fabułą już od pierwszych kartek. Jest to idealna książka na jeden wieczór, ze swoją lekkością i humorem zagwarantuje nam przyjemnie pędzony czas. Nie jest to lektura wybitna, nie jest bardzo dobra, jest po prostu przyjemna i tyle.
Nigdy, nigdy nie żałuj, że zrobiłaś cokolwiek, jeśli robiąc to, byłaś szczęśliwa.
Mnie osobiście, troszeczkę irytowały rozdmuchiwane problemy, które tworzyła sobie bohaterka i jej przyjaciele.Jestem jednak świadoma że jest to "przywilej" młodego wieku, w którym zarówno bohaterka jak i autorka się znajdowały. Dlatego tę książkę polecam przede wszystkim młodym czytelniczkom, myślę że właśnie one świetnie się odnajdą w tej powieści.
Recenzja pochodzi z bloga
http://www.posredniczkaa.pl/