Dzięki czytaniu tej powieści, po raz szósty spotykam się z twórczością Zbigniewa Nienackiego. Jest to po raz pierwszy spotkanie niezbyt udane.
Pan Samochodzik w poszukiwaniu przygód udaje się do Francji. Niestety tam, podobnie jak w Polsce grasują złodzieje antyków. Tym razem Pan Tomasz musi zmierzyć się z niesamowicie przebiegłym, wręcz niewidocznym, więc arcytrudnym przeciwnikiem Fantomasem. Fantomas kradnie cenne obrazy, z zamków nad Loarą zostawiając w miejscach dzieł falsyfikaty. Tym razem złodziej ma chętkę na malowidło impresjonistyczne "plaża" Znajduje się ono tam gdzie toczy się akcja, czyli w zamku sześciu dam.
Niestety nie mogę za wiele dobrego napisać o tej pozycji. Widać w niej bardzo dobrze, jak pan Nienacki jest uprzedzony do ludzi z zachodu Europy. Podkreśla wady takie jak buta, megalomania, zadufnie, chciwość. A także przywary jak mlaskanie i ogólny brak wychowania Francuzów i Brytyjczyków.
Do tego akcentuje przywiązanie Pana Samochodzika do PRL-owskiej władzy.
Czy nie lepiej byłoby Panu w Polsce, tu i ludzie lepsi i władza sprzyja. Nawet tu pisało się Panu lepiej. Nie tak miało być, nie tak.
00
Dodał:Serfer Dodano:27 IV 2016 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 144
Przygody Pana Samochodzika to od kilkudziesięciu lat obowiązkowa lektura młodych wielbicieli sensacji. Już miliony czytelników doskonale znają dziwaczny samochód i jego właściciela - specjalistę od ratowania skarbów i rozwiązywania zagadek z przeszłości.
Tym razem Pan Samochodzik musi dowiedzieć się, jak to możliwe, że z doskonale strzeżonych francuskich galerii niepostrzeżenie znikają bezcenne d...