Zemsta może przybierać różne oblicze. Czasami realizujemy ją od razu, czasem po namyśle jej zaniechamy. Niekiedy jest ona formą żartu, a innym razem jest brutalna i pochłaniająca ofiary. Te kilka moich słów będzie wstępem do recenzji książki Katarzyny Michalak pod tytułem „Zemsta”.
Katarzyna Michalak jest autorką wielu poczytnych książek. Na temat jej powieści czytałam bardzo dużo różnych opinii, aż w końcu sama postanowiłam zapoznać się z twórczością tej pani. Wybór, zupełnie przypadkowo, padł na „Zemstę”, nie wiedziałam, że to kontynuacja „Mistrza”, o którym czytałam różne recenzje. Jaka, więc okazała się być nowa powieść pani Michalak?
Raul de Luca ukrywa się w Teksasie, ponieważ rzekomo zginął on dwadzieścia lat wcześniej w swojej posiadłości Villarosa na Cyprze. Pewnego dnia przybywa do niego przyjaciel, który oznajmia, że zginęli jego przyjaciele Sonia i Paweł, a ich córka Marie jest w poważnym niebezpieczeństwie. Raul wraz ze swoim synem Tristanem ruszają do Europy wypowiedzieć mafii ostateczną zemstę. Nikt z żyjących nie podejrzewa, że legendarny Raul de Luca nie zginął po postrzale dwadzieścia lat wcześniej. Czy Raul przeżyje starcie?
Opis książki wskazywał na to, że mamy do czynienia z ciekawym kobiecym kryminałem, ale już spojrzenia na okładkę rodziło w nas pytanie: „Co może się kryć na kartach tej powieści?”. Muszę przyznać, że kiedy spojrzałam pierwszy raz na oprawę, miałam mieszane uczucia co mogę znaleźć w środku. Nie powinnam oceniać książki po okładce, ale tym razem moje obawy były uzasadnione. Czytając „Zemstę” nie wiedziałam czy powinnam śmiać się z poziomu tej książki, czy jednak z tego samego powodu płakać. Męczyłam tę powieść, czytało mi się ją ciężko, choć przyznać trzeba, że pojawiały się tam momenty, które potrafiły zaciekawić.
Język, jakim została napisana „Zemsta”, także nie należał do górnolotnych, co także przemawiało nad tym, iż książkę czytało się niezbyt dobrze. Dialogi pojawiające się w powieści były płaskie i niedopracowane. „Zemsta” ma potencjał, jednak jest on zupełnie niewykorzystany. Całość sprawia wrażenie zmieszania telenoweli z kiepskim filmem sensacyjnym, a to nie jest dobre połącznie.
Cóż, na zakończenie mogę powiedzieć, że „Zemsta” okazała się być książką dosyć kiepską. Tym razem książka nie sprawdziła się jako nieco lżejsza powieść, bo jej czytanie mocno mnie zmęczyło. Spodziewałam się, czegoś lepszego, choć pewnie wielu osobom może się nowa książka pani Katarzyny Michalak spodobać, mnie jednak ona zupełnie nie przypadła do gustu.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova