Balet, rozstania i tajemnice...

Recenzja książki Primabalerina
Autorka - w przypadku "Primabaleriny" - zrobiła coś, co jest niezmiernie trudną sztuką - tak wplotła w treść książki opisy, że nawet tak negatywnie do nich nastawiona osoba jak ja, poczuła się... dobrze! Opisy mnie uwiodły a nie nudziły. Z ogromną przyjemnością starałam się wyobrażać to o czym czytałam: wygląd mieszkania Irmy, galerii Teresy, zabytkowych uliczek Lwowa i chłonęłam później to piękno "słysząc" zza okna katarynkę Serge'a, czując Indygo ocierającego się o łydkę prawej nogi.
Same zagadki i tajemnice ukryte na kartach książki wręcz same się namnażały. Jak tylko udało się zrobić krok w przód uzyskując odpowiedź, zaraz pojawiały się nowe pytania... I choć w znacznej części rozwiązałam niektóre wątki na długo przed bohaterami to nie zmniejszyło to mojej radości podczas czytania ani nie umniejszyło wartości lektury.
Jedyne co mi przeszkadzało to brak rozdziałów, które pomogłyby w chwilach, kiedy powieść jednak trzeba odłożyć, by wykonać codzienne obowiązki.

Powieść udowodniła, że czasem niespodziewany podarunek od losu może stać się kluczem do naszego życia. Że może wpłynąć na naszą przemianę, bo Nina z osoby przewidywalnej, niechętnej nowościom i opornej na zmiany staje się - pod wpływem nowych okoliczności - bardziej stanowcza, nieodgadniona i zaskakująca, ale również wiedząca czego chce i pragnie. Owszem, część zasług w tej kwestii można przypisać Igorowi, który nią potrząsnął i starał się uczyć prawdziwego życia. Kiedy trzeba - wspierał, innym razem pocieszał czy wycierał łzy, ale zawsze szanował jej decyzje. Jaką rolę w lwowskiej przygodzie Niny odegrają Michaił, Serge, Weronika, Teresa, Oksana oraz Tamara, do której należał jeden z pokoi w mieszkaniu Irmy? Kim była ta kobieta? Niebanalne znaczenie będą miały również przedmioty, które stanowczo aczkolwiek sugestywnie "przemawiają" do bohaterki: ryciny, figurki, katarynka czy fontanny Amfitryty i Posejdona.

Podsumowując, chcę zwrócić Waszą uwagę na piękno powieści, doskonały język, dopracowane dialogi, ciekawą historię, mnóstwo tajemnic do odkrycia oraz wiele mądrych przesłań. Autorka pokazała ile w życiu może się niespodziewanie zmienić, jak czasem czyjś gest potrafi nas zaskoczyć, bo przecież nie wszystko jest czarne i białe... Należy dostrzegać też to, co pomiędzy dając sobie tym samym szansę, na szczęście, którego nie znaliśmy a przecież z tego powodu nie jest ono w niczym gorsze i nie powinniśmy go odtrącać. Polecam serdecznie "Primabalerinę", ponieważ to wciągająca i urzekająca powieść, nie tylko o poszukiwaniu siebie i celu życia!

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/04/dorota-gasioro...
0 0
Dodał:
Dodano: 18 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 209
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Primabalerina



Każdy nowy dzień daje szansę na zmiany. Kiedy Nina stanęła przed bramą starej lwowskiej kamienicy, nie przypuszczała, że kryje się za nią tajemnica. Historia słynnej primabaleriny prowadzi ją śladem rodzinnych sekretów, a kresowy Lwów staje się coraz bliższy sercu. Okazuje się, że Nina może tu odnaleźć klucze do własnej przeszłości. Ale przyszłość też nigdy nie jest taka, jak się spodziewamy. Ki...

Ocena czytelników: 5.6 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5