Pierwszy tom Kronik Shannary pochłonęłam z dużą przyjemnością i jak już pisałam, kojarzył mi się z Władcą Pierścieni Tolkiena. Byłam ciekawa, jak dalej potoczą się losy Shea Omshforda, pochodzącego z rodu Shannary, pół-elfa.
Shea pokonał lorda Warlocka i odzyskał miecz Shannary. Minęło wiele lat, Shea doczekał się wnuka, ale ich życie nie może być za długo spokojne.. Zło powraca w przerażającej postaci Kosiarza.
Starożytne drzewo Ellcrys, przed wiekami stworzone przez elfich czarowników, które chroniło krainy przed demonami, zaczyna umierać. Tym samym Ścianka Zakazu zaczyna słabnąć i nie zapewnia już bezpieczeństwa. Zaczynają się przez nią przedzierać demony. Trzeba zacząć szybko działać, aby nie opanowały świata. Misji ożywienia i zadbania o drzewo Ellacrys podejmuje się młoda elfka Amberle, której towarzyszyć i zapewnić ochronę ma wnuk Shea, Wil. To właśnie on otrzymał od dziadka tajemne kamienie elfów, które ten przed wielu laty otrzymał od druida Anallona.
Czasu jest coraz mniej, a zło podąża śladem Wila i Amberle. Kto okaże się zwyciężcą w tym starciu? Przeczytajcie!
"Kamienie elfów Shannary" to klasyka fantastyki, doskonale napisana i pochłaniająca czytelnika. Powieść jest oryginalna, zaskakująca i zupełnie nieprzewidywalna. Autor zadbał o wszelkie szczegóły i świetnie połączył drugi tom z pierwszym. Język używany przez Terry'ego Brooksa jest prosty i jasny w odbiorze, dobrze się go czyta, może tylko za dużo jest opisów. Chyba usunięcie niektórych wcale nie zrobiłoby źle powieści, nabrałaby więcej lekkości - ale i tak jest nieźle
Mamy tutaj nowych bohaterów, ale nie żegnamy jeszcze starych znajomych. Rodzina Shea powiększyła się i może być dumny z wnuka, który przejmuje po nim elfią schedę. Opowieść jest pełną magii przygodą, która przemawia do wyobraźni czytelników. Dobro walczy ze Złem o dominację nad światem.
Przeczytałam z przyjemnością i już sięgam po trzeci tom - polecam serdecznie!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/04/kamienie...