Ciche wołanie o pomoc...

Recenzja książki Breaking Nova
Ból, brak zrozumienia, osamotnienie... To tylko niektóre rzeczy, które mogą mieć wpływ na to, jacy się stajemy...

Bez braku wsparcia staczamy się, tylko jednostki są na tyle silne by podnieść głowę i ruszyć dalej.

Poznajmy Quintona Cartera - młodego chłopaka, który ma cały świat u swych stóp. Kochającą dziewczynę - Lexi, którą w przyszłości zamierza poślubić. Wspaniałych przyjaciół. Jest chłopakiem, którego każda dziewczyna chce przedstawić swoim rodzicom. Mądry, miły, ułożony. Ale pewnego dnia to wszystko znika. Pęka jak bańka mydlana i po prostu przestaje mieć znaczenie.

Nova Reed jest uśmiechniętą osiemnastolatką. Kocha muzykę. I to nie wszystko - kocha Landona Evansa. Chłopaka, który rozumie ja jak nikt na świecie. Ich życie wydaje się bajką. Ale każda bajka dobiega końca i nie zawsze kończy się szczęśliwie.

Nova i Quinton spotykają się w niezbyt sprzyjających okolicznościach. Jednak od pierwszego spotkania zauważają, że nie mogą bez siebie żyć. Oboje nie przyznają się do swoich uczuć. Są zbyt poplątani, poranieni by dać sobie szanse aby wzajemnie się uzdrowić.
Quinton szuka zapomnienia w narkotykach. Oszukując samego siebie, ze tak jest lepiej ,
a on jest złym chłopakiem, który nie zasługuje na szczęście. To jego zagubienie jest krzykiem rozpaczy. Krzykiem o pomoc. Którego nikt nie zdaje się słyszeć, a jednak...
Początkowo Nova wplątuje się w tą sieć, która przebiega od jednego jointa do drugiego.
Oboje pragną pomocy, a jednocześnie ją odrzucają. Są sprzecznościami.
Nova pewnego dnia otwiera oczy i ratuje siebie. Problem w tym, że nie tylko siebie pragnie uratować.

Wow.

Co można powiedzieć o tej książce? Hm... wiele. Nie zawsze będą to dobre słowa, bo książka nie ukazuje dobrych rzeczy, ale... . Ale daje nadzieję. Nadzieję, której nie tylko bohaterowie trzymają się uporczywie.
Czytając powieść Jessici Sorensen miałam w sobie miliony emocji - od rozpaczy po złość, od radości po smutek. To kalejdoskop, który wyrywa Ci serce, przepuszcza przez młynek ,
a potem oddaje.
Z każdą kolejna stroną brnęłam dalej w historię dwójki bohaterów. Tak bardzo zagubionych
i poranionych. Łapałam się na tym, że chciałam nimi potrząsnąć , pokazać co robią źle. Pomóc im. Jednak, tak to nie działa...
Życie ma się tylko jedno i trzeba go przeżyć, przyjmując wszytko co ze sobą niesie.

Jednym słowem - książki tej autorki można kochać lub nienawidzić. Ale na pewno nie można przejść obok nich obojętnie. To zwyczajnie jest niemożliwe.
Każda historia, która wyszła spod jej pióra zapada na długo w pamięci. Ktoś pomyśli - kolejna bzdurna historia o bandzie nastolatków, który biorą narkotyki. Może tak pomyśleć - ma prawo. Jednakże, jeśli przeczytamy ją dobrze, nie tylko otrzymamy mocną historię, ale wyciągniemy wnioski, które mogą nas ostrzec przed popełnieniem błędu.

Osobiście - polecam.
0 0
Dodał:
Dodano: 12 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 151
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Aneta
Wiek: 32 lat
Z nami od: 28 XI 2012

Recenzowana książka

Breaking Nova



Nova Reed used to have dreams-of becoming a famous drummer, of marrying her true love. But all of that was taken away in an instant. Now she's getting by as best she can, though sometimes that means doing things the old Nova would never do. Things that are slowly eating away at her spirit. Every day blends into the next . . . until she meets Quinton Carter. His intense, honey brown eyes instantly...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)