Zdradzić mogą tylko ci, którym ufasz

Recenzja książki Zdrada
Moje pierwsze spotkanie z piórem Marie Rutkoski było niepowtarzalnym doświadczeniem, a podróż do Herranu dostarczyła mi różnorodnych wrażeń i emocji. Cieszę się, że w przypadku pierwszego tomu wykazałam się wstrzemięźliwością i nie zanurzyłam się w lekturze wcześniej, bo dzięki temu nie musiałam rozstawać się z bohaterami i doświadczać uczucia niedosytu oraz walczyć z rozbudzoną ciekawością.

„Zdrada” to drugi tom trylogii „Niezwyciężona” i kolejne spotkanie z Kestrel i Arinem. Decyzja dziewczyny przypieczętowała jej los, ale również wpłynęła na życie chłopaka. Młodej Valoriance udało się dokonać bardzo cennego zakupu, ale czy i tym razem zwycięstwo nie okaże się pyrrusowe? Czy nastolatce uda się zachować w tajemnicy informacje, które w posiadaniu pewnej osoby mogłyby odmienić bieg wydarzeń i zniweczyć jej wysiłki? I czy Kestrel wytrwa w podjętym postanowieniu, kiedy nie tylko los będzie wystawiał ją na ciężkie próby?


Tym razem autorka zabiera czytelnika na cesarski dwór, gdzie dobrze jest mieć blisko siebie przyjaciół, a wrogów jeszcze bliżej. Tu tajemnie, kłamstwa, spiski, szantaże, manipulacje to chleb powszedni, zaś zaufanie stanowi towar deficytowy. I mimo, że dziewczynie nie brakuje inteligencji, sprytu i przebiegłości, to trafia na godnych siebie przeciwników, a to sprawia, że gra pozorów staje się prawdziwą ucztą.

Kestrel szybko przekonuje się, że musi mieć oczy szeroko otwarte, nadstawiać ucho i ważyć słowa, bo choć pole bitwy przeniosło się na salony i uległ rodzaj używanej broni, to rozgrywka trwa nadal. Polityka rządzi się swoimi prawami i nie zawsze dobro jednostki idzie w zgodzie z interesem państwa. A kiedy stawka jest wysoka przyjęta strategia, informacje i znajomość słabych punków wroga mogą nie tylko zdecydować o zwycięstwie czy klęsce, ale również o życiu i śmierci.

Cieszę się, że pisarce nie zabrakło pomysłów na skomplikowanie oraz urozmaicenie życia bohaterów. Finał zaskakuje i wprawia w osłupienie, ale również podczas biegu fabuły dochodzi do zwrotów akcji i nieprzewidzianych wypadków. W nowym rozdaniu, które miało być najlepszym antidotum na zażegnanie konfliktu, więcej niż jeden gracz rozdaje karty, a wielu chowa asy w rękawie. Dzięki temu gra staje się bardziej wyrafinowana, dramatyczna, nieprzewidywalna i niebezpieczna, a czytelnik staje się widzem w teatrze intryg, pozorów i kłamstw.

W moim odczuciu „Zdrada” jest lepsza od swojej poprzedniczki, gdyż bohaterowie nie tylko świetnie sprawdzają się w swoich rolach i nie brakuję im charakteru, ale również kierują nimi różne intencje i cele. Tym razem w napisanym przez autorkę równaniu jest więcej zmiennych i niewiadomych, a to powoduje, że do samego końca wynik działania nie jest przesądzony. Nie brakuje również uczuć i wątku miłosnego, który mimo że tli się gdzieś w kuluarach, to dodaje powieści subtelnej pikanterii.

Marie Rutkoski wie jak zrobić na czytelniku wrażenie i przykuć go do książki. Wystarczy kilka strony by popłynął na falach powieści i rozbił się o drugi brzeg. Pisarka sprytnie nim manipuluje podrzucając strzępy informacji i zmuszając do snucia teorii co do dalszego przebiegu wydarzeń, by samym zakończeniem wbić go w fotel i pozostawić z rozdartym sercem oraz mnóstwem pytań bez odpowiedzi.

Jeżeli szukacie lektury, niesztampowej opartej na ciekawym pomyśle, okraszonej emocjami oraz wzbogaconej postaciami z charakterem i nie straszne wam dworskie intrygi, nieczyste zagrania, trudne decyzje i miłość, która nie powinna się zdarzyć, to seria „Niezwyciężona” jest właśnie dla was. Gorąco polecam.
0 0
Dodał:
Dodano: 10 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 307
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Agnieszka
Wiek: 48 lat
Z nami od: 14 VIII 2013

Recenzowana książka

Zdrada



Czasem zbrodnią jest słuchanie głosu swojego serca… Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o balach, fajerwerkach i ucztach do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Bo czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie?...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)