Muszę przyznać, że Torey jest stworzona do swojej pracy. Potrafiła poradzić sobie z grupką dzieci od sześciu do dziewięciu lat, które cierpią na różne schorzenia, od napadów agresji, poprzez zachowania klasyfikowane jako autyzm, schizofrenię dziecięcą czy liczne fobie aż do podwójnej próby samobójczej a na niewidomym dziecku skończywszy.
Pomimo rozczarowań, zniechęcenia i słabości Torey każdego kolejnego dnia stawia się rano w pracy pełna sił i uśmiechu oraz wyrozumiałości dla swoich szczególnych uczniów. Jak zakończy się ich wspólny rok szkolny? Kto odniesie korzyści? Jakie zmiany czekają na te dzieciaki?
Podsumowując - "Dziecko" to trudna książka i dlatego nie napisałam tu nic o języku, dialogach czy stylu, gdyż to sprawa drugorzędna w tym przypadku. To lektura nietypowa, oparta na faktach, na którą patrzy się inaczej, przez pryzmat bystrych obserwatorów - dzieci. Autorka poruszyła liczne problemy kilkuletnich bohaterów, które często ściśle wiążą się z ich chorobami. Jest też alkoholizm, bieda, molestowanie seksualne nieletnich czy temat aktualny ostatnio, czyli emigranci. Jeśli macie ochotę na prawdziwą historię o podłożu psychologicznym to polecam.
całość recenzji:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/03/torey-l-hayden...