Wzruszyła mnie ta powieść i zachwyciła. Luz Gabas stworzyła porywającą książkę, która chwyta za serce i porusza głęboko ukryte struny naszej duszy. "Czarownice z Pirenejów" to fascynująca opowieść o przeszłości, która ma bezpośredni wpływ na przyszłość.
Akcja powieści toczy się dwutorowo, z jednej strony w czasach współczesnych, a z drugiej na przełomie XVI i XVII wieku, podczas inkwizycyjnych polowań na czarownice.
W XVI wieku żyła Brianda z Lubicha, spadkobierczyni zamku Lubich w hrabstwie Orrun. Ukochana córka Johana, narzeczona Marquo. Odważna i waleczna jak jej ojciec. Pewnego dnia na swej drodze spotkała cudzoziemskiego najemnika, Corso, który z czasem stał się dla niej całym światem. Kiedy został panem na Aneles, oświadczył się swej ukochanej i wzięli szybki ślub, który spotkał się ze sprzeciwem jej matki i przyszłego ojczyma. Brianda żyła z Corso w szczęściu, doczekali się syna. Czasy jednak były niespokojne, a dziewczyna zawzięcie walczyła o odzyskanie swego dziedzictwa, ukochanego Lubicha. Zaprowadziło ją to na szubienicę, gdzie zmarła skazana za czary, na rękach swego męża. Obiecała mu, że powróci.....
Tymczasem, w naszych czasach, w Madrycie, żyje kolejna Brianda, związana z Estebanem, pracująca zawodowo. Kobieta ma ostatnio swój gorszy czas, męczą ja koszmary, dziwne omdlenia, których efektem jest zwolnienie z pracy. Brianda mocno to przeżywa, za radą Estebana udaje się nawet do lekarza, gdzie dostaje środki uspokajające. Jakoś nie do końca jej one pomagają.... Matka nakłania ją na wyjazd do ciotki, w rodzinne strony, koło Lubicha. Wyjeżdża więc w góry, do domu, który pamięta z dzieciństwa, do kochanej i wesołej ciotki oraz wuja, który ją przeraża. Poznaje tam nowego sąsiada wujostwa, który odnawia dom w Lubichu, a ma na imię Corso.....Poznaje też lokalną czarownicę o imieniu Nellie, z którą się zaprzyjaźnia.
Po kilku wiekach, ścieżki Briandy i Corso znów się splatają... Czy przeznaczenie się spełni i Brianda wróci do swego Corso? Przekonajcie się sami !
"Czarownice z Pirenejów" to napisana z rozmachem, fascynująca opowieść o miłości, która przetrwała wieki. To fascynująca saga rodzinna, która porywa czytelnika i wzrusza. Przyznam, że czytając o procesie czarownic, uwięzieniu Briandy i jej strasznej śmierci - chusteczki okazały się niezbędnym dodatkiem do tej powieści. Jest naprawdę niesamowita - zrobiła na mnie wrażenie i na pewno długo pozostanie w mej pamięci.
Autorka świetnie oddała tło historyczne i klimat czasów polowania na czarownice. Kiedy współczesna Brianda, mozolnie przedziera się przez stare dokumenty i poznaje przeszłość swej praprapra babki - my towarzyszymy jej i wspieramy ją. Książka jest przepięknie napisana, pełna emocji i wzruszeń, oddziałuje na umysł czytelnika, a przed oczami pojawiają się obrazy.
Czytałam ją z wypiekami na twarzy, a serce mi się ściskało, kiedy patrzyłam na tragedię Briandy i Corso. Oby współcześnie, mogli odwrócić ten zły los....
Polecam serdecznie - "Czarownice z Pirenejów" to fantastyczna książka!!!!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/03/czarowni...