BLUSZCZ PROWINCJONALNY - Renata Kosin

Recenzja książki Bluszcz prowincjonalny
"Ty... ty jesteś bluszczem. Ale nie takim, który płoży się po ziemi, tylko takim, który wspina się po podporach. Owija się wokół nich i przybiera ich kształt, tracąc własny. Bez podpory w zasadzie nie potrafi istnieć. "

Renata Kosin zadebiutowała powieścią "Mimo wszystko Wiktoria", jednak nie dane było mi wcześniej poznać twórczość autorki. Pozytywne opinie krążące w sieci zachęciły mnie, abym bliżej przyjrzałam się rodzimej autorce i tak podczas wizyty w bibliotece trafiłam na "Bluszcz prowincjonalny".


Główna bohaterka Anna Radecka przeżywa w swoim życiu kryzys za sprawą niewiernego męża Piotra. Kobietę przerastają życiowe problemy i zachowuje się jak tytułowy bluszcz, ale wystarczy, że zabrakło podpory w postaci Piotra i bohaterka rozpada się na milion kawałków. Aby ukoić swoje cierpienie Anna wraz z dziećmi ucieka z miejskiej dżungli i przenosi się do rodzinnych Bujan na Podlasiu. Kobieta ma nadzieję, że pobyt wśród bliskich osób da jej ukojenie, odbuduje swoje życie i będzie mogła patrzeć z podniesioną głową w przyszłość.

Autorka w swojej powieści porusza wiele bardzo ważnych tematów. Po pierwsze pojawia się wątek chłopca, którego rodzice robią karierę za granicą, a on pozostaje pod opieką dziadków. Po drugie Kosin zwraca uwagę na robienie regularnych badań, porusza problem depresji poporodowej, przemocy w rodzinie oraz porzuconych zwierząt i ich bezdomności.

Powieść została napisana prostym językiem, momentami autorka pokusiła się o wykorzystanie gwary. Całość jest spójna, jedynie schemat może się wydawać taki sam, jak w innych książkach: zdrada, ucieczka na wieś, nowe życie i miłość, jednak to tylko złudzenie. To co mnie urzekło najbardziej to bardzo realistyczne opisy uroków Podlasia, przyrody, tradycji, jak i kuchni. Uwielbiam, gdy wraz z kolejną przewracaną stroną czuję zapach roślin i potraw. Tak było i w tym przypadku, a czytanie lektury okazało się czystą przyjemnością. To książka do której zdecydowanie chce się wracać. Polecam.

Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2016/02/bluszcz-prowi...
0 0
Dodał:
Dodano: 21 II 2016 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 202
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 38 lat
Z nami od: 11 II 2013

Recenzowana książka

Bluszcz prowincjonalny



Czasem trzeba spojrzeć wstecz, znaleźć to, co przegapiło się gdzieś po drodze. W mieście jej dzieciństwa, z którego wyjechała do stolicy, pozostali nie tylko rodzice, ale i szkolne koleżanki. Teraz Anna wraca do Bujan, aby po doznanych traumatycznych przejściach odnaleźć tam spokój. Dom nadal oplata bluszcz i w zasadzie niewiele się tu zmieniło. Jest lato, trwają wakacje, idealny czas na remanent...

Ocena czytelników: 5.33 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5