"Zaprzyjaźniła się ze słabościami, sprzecznościami i brzydotą Japonii, na równi z unikatowym pięknem i bezkresnym bogactwem, które można tu znaleźć, i jednocześnie uczę się to robić sama ze sobą. W ten właśnie sposób odkrywam swoja tożsamość. Wygląda na to, ze jest praca na cale życie."
Kultura japońska cieszy się dużym zainteresowaniem, ale, żeby poczuć w pełni jej smak, trzeba osiedlić się w kraju Kwitnącej Wiśni. Tak właśnie postąpiła Amerykanka, wychowywana w Australii, która stała się Japonką.
"W Japonii, czyli w domu" to zapis życia autorki, która wyjechała do Japonii, jako studentka. Tam też poznała swojego męża, którego rodzinne korzenie sięgają ponad 350 lat. Rebecca Otowa w 7 rozdziałach opowiada o codzienności, prowadzeniu domu, rodzinnych tradycjach, relacjach rodzinnych i sąsiedzkich oraz o duchach. Amerykanka skupia się na rzeczach, które są niedostrzegalne dla zwykłego turysty.
Książka napisana jest prostym językiem i można zaliczyć ją do pamiętnika. Otowa przekazuje wiele ciekawych informacji, których z pewnością nie znajdziecie w przewodnikach, ani odwrotnie. Polecam szczególnie osobom, które fascynują się tą niezwykłą kulturą.
Rebecca Otowa to amerykanka, która przeprowdziłą sie do Australii. Następnie wyjechała na studia do Japonii, gdzie poznała swoje przyszłego męża. W Japoni mieszka ponad już ponad 30 lat, prowadzi dom, który się cieszy wielopokoleniową tradycją. Udziela lekcji angielskiego, pisze, poza tym lubi uprawiać warzywa, hodować róże, czytać szyć, gotować i oglądać anglojęzyczne filmy. Udziela się w organizacjach dobroczynnych, teatrze amatorskim, zespole muzycznym.
Opinia pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2016/02/w-japonii-czy...