Pocałunek ciemności

Recenzja książki Pocałunek ciemności
Meredith Gentrty uciekła z dworu Faerie, by zachować życie. Od trzech lat ukrywa się i pracuje, jako prywatny detektyw, lecz sprawa, nad którą pracuję przyczynia się do ujawnienia jej prawdziwej tożsamości. Jest Księżniczką Meredith NicEssus, a jej ciotka, Królowa Powierza i Ciemności bardzo czegoś od niej chce. Merry nie ma wyboru i musi wrócić na dwór, a tam czekają na nią intrygi, zasadzki i bezwzględna Królowa.

Laurell K. Hamilton jest znana z kultowej wampirycznej serii o Anicie Black, „Pocałunek ciemności” rozpoczyna kolejny, równie znakomity cykl o Meredith Gentry. Nie spotkacie tu wampirów i wilkołaków, tylko istoty obdarzone prawdziwą, nieposkromioną magią.

Książka rozpoczęła się bardzo mocno. Od początku wnikamy w pozornie uporządkowane życie Merry. Jest detektywem i ma chłopaka. Seks od pierwszych stron dosłownie emanuję z tej książki. Nie jestem przyzwyczajona do tak szybkiego rozwoju życia erotycznego bohaterów. Kobieta jest bardzo otwarta na seks, a niektóre epizody z nowo poznanymi wojownikami mnie zaskoczyły. Autorka bardzo dobrze opisuję zbliżenia między bohaterami, są odwarze i obrazowe, ale najważniejsze, że ekscytują swoją bezpośredniością. Książka rozwija się w pełni dopiero, kiedy Meredith wraca na dwór i pojawił się wyraźny wątek, na którym skupiłam uwagę. Ciotka stawia Merry ultimatum, a by ujść z życiem bohaterka musi zawierać sojusze i nieustannie umacniać swoją pozycje. Dwór Faerie jest mroczny i magiczny. Istoty zamieszkujące go to podstępni intryganci. Księżniczka musi uważać, gdyż nie może zaufać praktycznie nikomu a strażnicy, którzy chcą być bardzo blisko niej również są nieprzewidywalni.

Meredith, jako prywatny detektyw mnie zaciekawiła i byłam głęboko rozczarowana, że ten wątek został tak szybko urwany. Mam nadzieję, że w następnych tomach zostanie rozwinięty. Autorka zawsze umiała tworzyć wspaniałych, pełnych sprzeczności bohaterów i tak jest i tym razem. Strażniczy, którzy zaopiekują się Merry to prawdziwa mieszanka charakterów, tak naprawdę kilku z nich jest odpowiednim wyborem dla bohaterki.

Książka nie ustrzegła się wad, niemniej jednak czyta się bardzo przyjemnie. Główną zaletą są bohaterowie, którzy intrygują i niejednokrotnie zaskakują. „Pocałunek ciemności” to idealna pozycja dla fanów romansu, erotyki, magii i dworskich intryg.
Polecam 4+/6
Dodał:
Dodano: 17 II 2016 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 161
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 26 IV 2013

Recenzowana książka

Pocałunek ciemności



"Nazywam się Meredith Gentry, ale, rzecz jasna, nie jest to moje prawdziwe nazwisko. Nie odważę się wyszeptać swojego prawdziwego imienia nawet po zmroku z obawy, że jedno wypowiedziane w ciszy słowo może dotrzeć, niesione na skrzydłach wiatru, do uszu mojej ciotki, Królowej Powietrza i Ciemności. Chce mojej śmierci. Nie wiem dlaczego. Jako Merry Gentry jestem prywatnym detektywem w Agencji Detekt...

Ocena czytelników: 4.73 (głosów: 19)