Horrory, duchy, straszne opowieści - to jest coś, co bardzo lubię. Choć ciężko mnie w tym temacie zadowolić - mam spore wymagania, bo wiele w tym temacie przeczytałam i zobaczyłam.
Alexis i Kasey to dwie siostry, które wychowuje zapracowana i stale nieobecna mama oraz ojciec, niespecjalnie zaangażowany w ich wychowanie. Tak naprawdę są zdane na siebie wzajemnie. Alexis, starsza z sióstr, ucieka od domowych i szkolnych problemów w fotografowanie. To jest jej świat, który stanowi odskocznię od rzeczywistości. Kasey też zbudowała swój własny świat i stworzyła swoich przyjaciół. Otoczyła się lalkami, które zbiera i umieszcza w swoim pokoju. Są to różne lalki, wiele jest wręcz koszmarnych. Razem robią przerażające wrażenie, ale dla Kasey są najważniejsze. Jednak nie wszystkie są taki zwyczajnymi lalkami, jest wśrod nich Sara, która sprawia, że Kasey z wesołej dziewczynki zmienia się w chodzące zło, które zagraża sobie i innym. Alexis zauważa zmiany, jakie zachodzą w jej siostrze i postanawia jej pomóc.
"Złe dziewczyny nie umierają" to opowieść o duchach dla młodzieży, mroczna i ciekawa, jednak jak dla mnie za mało było tutaj dreszczyku i strachu. Połowa książki jest przegadana w celu nakreślenia tła, relacji rodzinnych i dopiero potem zaczyna się właściwy wątek, ten straszny i naprawdę wciągający. Początek książki jest lekką opowieścią o nastolatkach, o ich relacjach, problemach i pasjach.
Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana lekko, jasnym językiem z dużą ilością dialogów. Autorka dużo czasu poświęciła na stworzenie i zaprezentowanie sylwetek bohaterek, a wątek duchowy, moim zdaniem, nie do końca został wykorzystany.
Przeczytałam powieść z przyjemnością, ale pozostał niedosyt.... Ponieważ było to pierwszy tom cyklu, liczę, że był to wstęp do wydarzeń, które wbiją mnie w fotel.
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2016/02/ze-dziew...