Zarazy, epidemie i plagi towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. W XIV wieku dżuma pozbawiła życia niemal 1/3 ludności Europy. Pandemia grypy (hiszpanka) na początku XX wieku doprowadziła do zachorowań u 1/3 populacji świata. I choć historia pokazuje, że z biegiem czasu potrafimy sobie z nimi radzić, to nikt z nas nie ma wątpliwości, że prowadzony przez nas styl życia oraz globalizacja sprzyjają powstawaniu i rozprzestrzenianiu się tych zjawisk. Dziś naszym największym wrogiem są wirusy i bakterie, które mutują i ewoluują wywołując lekooporne schorzenia. Ale czy zastanawialiście się kiedyś jaki skutek mogłaby wywołać zaraza atakująca nie ciało, lecz umysł człowieka?
„Plaga samobójców” to pierwszy tom trylogii „Program” autorstwa Suzanne Young. Główną bohaterką powieści jest nastoletnia Sloane dorastająca w czasach, w których ludzkość zmaga się z podstępną chorobą popychającą młodych ludzi do samobójstwa. Jedynym skutecznym lekarstwem wydaje się pilotażowy program wprowadzony przez władze, oparty na tajemniczej kuracji pozbawiającej pacjentów najważniejszych wspomnień. Wysoka cena, jaką trzeba zapłacić za powrót do zdrowia sprawia, że zarażeni robią wszystko by ukryć objawy choroby. Podobnie jest ze Sloane, która nawet w obecności bliskich nie może okazywać emocji, tym bardziej łez, a na szczerość pozwala sobie tylko w obecności ukochanego chłopaka Jamesa. Ale kiedy z biegiem czasu ponosi kolejne straty, dopada ją depresja, a późnej Program.
Sloane jest przeciętną nastolatką muszącą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Epidemia zabrała jej brata, później przyjaciółkę, przyjaciela, a na końcu sięgnęła po to, co najcenniejsze i wepchnęła dziewczynę w objęcia „Programu". Tam zostaje poddana intensywnej kuracji pozbawiającej ją wspomnień, a tym samym wszystkiego co składało się na jej życie i wpłynęło na stosunek do świata i ludzi. Ale czy rzeczywiście wystarczy wymazać pamięć, by osoba, która była dla kogoś wszystkim stała się niczym?
Autorka w bardzo plastyczny sposób kreśli położenie młodych ludzi, którzy na jednej szali muszą położyć własne życie, a na drugiej śmierć, bądź egzystencję bez fundamentów przeszłości. I choć to samo życie wydaje się najcenniejszą wartością, to czytelnik doskonale rozumie bohaterów wolących odejść z tego świata niż pozwolić wydrążyć się ze wspomnień. A jednocześnie nie dziwi się rodzicom donoszącym na własne dzieci i skazującym je na przymusowe leczenie by dać im szansę ocalenia. Suzanne Young stawia wykreowane postacie w niełatwym położeniu i zmusza do dokonywania najtrudniejszych życiowych wyborów.
W moim odczuciu „Plaga samobójców” to bardzo dobry początek serii oparty na ciekawym pomyśle, którego realizacja sprawia, że czytelnik zostaje narażony na skrajne i różnorodne wrażenia oraz emocje. Bo choć Sloane podąża określoną drogą, to autorka zadbała by nie zabrakło na niej zakrętów, wybojów i nieprzewidzianych atrakcji. I choć wydawać by się mogło, że fabuła zmierza do nieuchronnego finału, to zakończenie dosłownie wbija w fotel, zaskakuje i uświadamia czytelnikowi, że padł ofiarą manipulacji, a autorka sprytnie wodziła go za nos i wpuściła w przysłowiowe maliny.
Jeżeli szukacie niesztampowej lektury i jesteście otwarci na nowe doznania literackie okraszone śmiercią, miłością i chemią to „Plaga samobójców” spełni wasze oczekiwania. Za murami ośrodków Programu kryją się nie tylko odebrane wspomnienia, ale też sekrety, tajemnice i ludzie kierujący się własnymi celami i priorytetami. Polecam.