Kristin Cast jest współautorką cyklu Dom Nocy. "Bursztynowy dym" to jej samodzielna publikacja, rozpoczynająca nową serię Uciekinierzy, która łączy w sobie mitologię, romans oraz kryminał.
Alek jest potomkiem jednej z sióstr Furie, głównym jego zadaniem jest sprowadzenie uciekinierów do Tartaru oraz pokonanie klątwy. Nie może jednak dokonać tego sam. Eva śmiertelniczka, potomkini wyroczni, ma mu pomóc ocalić swój świat jak i świat podziemia. Nim jednak Eva stanie się pomocna, musi się przebudzić o odkryć swoją prawdziwą moc. Nie jest to jednak takie proste, gdyż Alek i Eva są podejrzani o morderstwo, które dokonał ktoś inny.
"Bursztynowy dym" to dopiero wprowadzenie do cyklu. W pierwszej części nie dzieje się zbyt wiele. Przede wszystkim poznajemy Aleka, który jest potomkiem istoty nieśmiertelnej i śmiertelnika, który odbywa kare w Hadesie. Na Tartar została rzucona klątwa, która osłabia świat podziemia, a mroczne istoty mogą przedostać się do świata ludzi, tylko Alek wojownik może ocalić swój światek.
Eva śmiertelniczka, która nie ma pojęcia o swoich korzeniach, do chwili, aż zostaje porwana, przez jednego z uciekinierów z Tartaru. Zostaje ocalona, ale nie jest już zwykłym człowiekiem.
Akcja powieści toczy się w trzech miejscach i mamy trzy dominujące postacie. Alek - Tartar, Eva- Ziemia oraz znaczącą postacią jest policjant, który poradzi śledztwo w sprawie dość okrutnego morderstwa. Niby trzy całkiem odległe wątki, które jednak ciągle się przeplatają.
Osoby, które zapoznały się z cyklem "Dom Nocy" zapewne - tak jak ja - zauważą pewne elementy, które się powtarzają w "Bursztynowym dymie". Podobny jest też klimat.
Kristin Cast choć już ma na swoim koncie powieści, opowiadania, to jednak jej warsztat pisarski niezbyt mi podchodzi pod gust. Twórczyni próbuje bawić się piórem i opisy dotyczące Tartaru są zaopatrzone w porównania i uosobienia, jednak czytanie rozdziałów, które mają te elementy nie jest lekkie, ba nawet trochę nudne. Lepszy odbiór miałam czytając rozdziały, których akcja toczy się na Ziemi, są napisane prosto, bez żadnych kombinacji.
Tempo wydarzeń nie jest za szybkie. Autorka powoli, małymi kroczkami buduje fabułę. Kreacja bohaterów jest średnia, a osoby, które biorą udział w wydarzeniach, choć nie są już nastolatkami to ich postawy, zachowania potrafią zirytować. Prawdę mówiąc nikogo nie obdarzyłam sympatią.
Pomysł na fabułę "Bursztynowego dymu" jest bardzo ciekawy. Mieszanka mitologi, kryminału plus romans to dość ciekawe połączenie, niestety zbyt mało akcji, ślimacze tempo wydarzeń, brak jakichkolwiek emocji i styl pisarki trochę niszczą projekt.
"Bursztynowy dym" nie należy do najciekawszych powieści, zabrakło mi w niej iskierki, która w pewnym momencie się rozpala i sprawia, że powieść porywa czytelnika i pozwala mu zapomnieć o wszystkim. Mam nadzieję, że pisarka bardziej rozkręci się w kolejnej części.
Jeśli lubicie styl młodszej Cast, możecie sięgnąć po książkę, ale nie oczekujcie zbyt wiele, gdyż jest to dopiero początek, wprowadzenie do serii.