Recenzja książki Garść pierników, szczypta miłości
Cudowny świąteczny klimat, rodzinne spotkania, dużo miłości, ale i problem straty, zdrady, wypadki samochodowe - autorka nie pozwala na zbyt nostalgiczny nastrój. Powieść czytało mi się ekspresowo (wspominany przez wiele osób problem małej czcionki mnie nie dotyczył, ponieważ czytałam e-booka) i chociaż chwilami była przewidywalna to droga do finału była dość kręta i wyboista. Przyznaję, że oprócz euforii, śmiechu i radości, przeżyłam też momenty, w których nieźle się denerwowałam. Ale nie zdradzę co to było, by nie psuć Wam zabawy.
Powieść polecam szczególnie w okresie Bożego Narodzenia, ale że sama czytałam ją w styczniu i zupełnie nie popsuło mi to doskonałego odbioru lektury to śmiało można ją czytać przez cały rok. I nawet wtedy poczuć magię miłości i szczęścia unoszące się w powietrzu wraz z zapachem sernika i pierniczków.
To bardzo udany lekki i przyjemny debiut.
Rozgrzej się herbatą z miodem… czujesz, jak pachną pomarańcze i goździki?
Hanna to nowoczesna kobieta, która poświęca wszystko budowaniu kariery. Zraniona przed laty, postanawia, że już nigdy więcej się nie zakocha. Miłość to dla niej staromodny przeżytek, a relacje z mężczyznami opiera na przelotnych romansach. Do czasu.
Wiktor to człowiek sukcesu, który szturmem wdziera się w życie Hanki. Kobi...