Co siedzi w umyśle mordercy? Czym się kieruje? Jakie ma zamiary? Oraz kim tak naprawdę jest? Takie pytania zadaje sobie główny bohater powieści "Pan Mercedes" Stephena Kinga, Bill Hodges, który mimo starań i ciągłych poszukiwań nie dostrzega tego jak blisko niego obraca się "sprafca"*. Zabójca działa pod przykrywka, wydaje się normalnym, miłym zrównoważonym człowiekiem, mającym pracę a NAWET lubiącym dzieci, lecz to tylko wrażenie a nasz detektyw przekona się o tym, że tak naprawdę nigdy nie wiemy kto jaki jest w głębi duszy czy umysłu, a "sprafcą" może być każdy.
Brady Hartfield ma trochę łatwiej, wie dobrze kim jest detektyw i specjalnie prowokuje go do działań, które ma nadzieję pomogą mu w dalszych swoich spektakularnych a zarazem chorych "osiągnięciach", lub popchną Billego do samobójstwa, mimo to sprawy zaczyna przybierać dla niego niespodziewany obrót...
każdy z naszych bohaterów próbuje odgadnąć kolejne kroki swojego przeciwnika i zastanawia się jak jego życie, przeszłość, psychika czy emocje wpłyną na kolejne decyzje w tej grze.
Dzień zwykły jak każdy inny, choć dla sporej ilości osób miał być szansą na lepsze jutro, niestety nie wiedzieli że czeka ich zupełnie coś innego niż myśleli. Stojąc w gigantycznej kolejce oczekują na targi pracy, które mogły zmienić życie nie jednego człowieka dając mu miejsce pracownicze. Nagle i niespodziewanie w tłum ludzi wjeżdża mercedes powodując ogólna panikę i popłoch, cofa się i jeszcze raz rozjeżdża bezlitośnie wszystkich ludzi, którzy napatoczyli mu się pod koła. Ginie 8 osób i aż 15 zostaje rannych. Od tego wydarzenia mija parę miesięcy, ale przez nie całe życie Billa Hodgesa staje na głowie. Nagle spokojnie mieszkający na peryferiach miasta Emerytowany detektyw dostaje prowokacyjny list od rzekomego "sprafcy " morderstwa sprzed paru miesięcy, budzi go to do działania i wybudza z nostalgii w której był, bierze się za sprawę, którą naprawdę ciężko jest rozwiązać a to dlatego że zabójca z mercedesa nie zostawił po sobie żadnych znaczących śladów zbrodni.
Z drugiej strony powieści zagłębiamy się w życie Bradyego Hartfielda ,mężczyzny o bardzo ciężkiej przeszłości, mieszkającego z matka alkoholiczką. Znalazł on przyjemność i sens życia w zabijaniu innych, teraz pod przykrywką knuje kolejny atak, ale na dużo większą skalę. Satysfakcję przynosi mu konwersacja prowadzona z detektywem Pod niebieskim parasolem Debbie,w której chce zarazem zwieść, wkurzyć oraz zastraszyć detektywa, ale Billy zauważył jaką grę prowadzi Brady i odbija piłeczkę w jego stronę.
W powieści znalazło się również miejsce na zaskakujące wątki np. Watek miłosny. Cała zagadka zbrodni tak pochłonęła Billego Hodgesa że jego życie zaczęło zmieniać się za jej sprawą i można powiedzieć dzięki niej znalazł miłość, która niestety nie przetrwała długo, a dlaczego tego dowiecie się z czytając książkę.
Wraz z dwójką towarzyszy detektyw rusza na poszukiwania i sprytnymi krokami stara się przechytrzyć zbiegłego morderce, aby zapobiec kolejnym jego posunięciom. Czy Billemu uda się powstrzymać szaleńca ? Tego również wam nie powiem.
Powieść "Pan Mercedes" jest pierwszą detektywistyczna książka pisarza, mimo to bardzo udaną. Na początku książki zastanawiamy się kto popełnił tak straszna zbrodnie, ale już po zaledwie bodajże ok. 100 stronach dowiadujemy się tego. Mimo tak szybkiego wyjawienia przez autora "sprafcy" to przechodzi on z tak wielką precyzja pomiędzy historia Billa a Bradyego, że mimo iż już nie próbujemy rozwiązać zagadki z detektywem a kibicujemy mu, to całość nie nudzi nas nawet przez moment. Powieść połączona jest konwersacja prowadzona przez obu bohaterów pod Niebieskim Parasolem Debbie, co właśnie pozwala na płynne przejścia z historii jednego bohatera na historię drugiego a zarazem widzimy jak każdy z nich stara się manipulować rozmówcą na swoja korzyść.
Czytając miałam wrażenie stopniowego wnikania w umysł mordercy, powoli dowiadujemy się coraz ciekawszych a zarazem strasznych i tragicznych szczegółów z młodzieńczego życia Bradyego, czytamy o jego dziwnych relacjach z matka, ale jednak najbardziej wstrząsające są jego myśli, dając na przykład : "(...) Ona śmieje się, jakby nigdy w życiu nie słyszała nic równie zabawnego. Brady śmieje się razem z nią, ponieważ doznaje nagłej wizji: klęczy na ramionach pani Rollins i wbija nóż rzeźnicki z kuchni głęboko w jej wrzeszczące usta. Niemal czuje ustępującą chrząstkę."
Bohaterowie książki są bardzo różnorodni, każdy z nich ma swoje słabości i problemy. Autor bardzo dokładnie ukazuje psychikę swoich postaci czym bardzo mocno oddziałowuje a na wyobraźnię i również psychikę czytelnika.
Książka bardzo mi się podobała, szybko się ją czyta, ciężko się od niej oderwać. Posiada zaskakujące wypowiedzi bohaterów, które wywołują u mnie ironiczny uśmiech. Podsumowując – bardzo polecam, a tymczasem zabieram się za kolejne przygody bohaterów tej powieści t.j „Znalezione nie kradzione”
*"(...) Potem każą mu napisać : "Gliny złapały sprawcę ukrytego w alejce". Tylko że "sprawcę" powiedzą niewyraźnie. Ponieważ mimo całej umiejętności pisania Pan Mercedes myśli, że osobę popełniającą przestępstwo określa się słowem "sprafca"
http://kultur-e-alnie.blogspot.com/2015/12/stephen-king-pan-...