Tak, tak i jeszcze raz tak - taka jest moja odpowiedź jeśli ktoś zapyta czy polecam trylogię "Niepokorne". Mimo, że poznałam dopiero pierwszy jej tom uważam, że to piękna historia o trzech wyjątkowych i niepokornych kobietach, które próbują odnaleźć się w młodopolskim Krakowie. Które mimo narzuconych przez otoczenie oraz rodziców surowych zasad, próbują się uwolnić spod ich kurateli, konserwatyzmu oraz tradycji i żyć według swoich upodobań, marzeń, ideałów. Eliza, Klara i Judyta mają chęci do wprowadzania zmian w życie. Nie chcą żyć tak, jak nakazują inni, bowiem to kłóci się z ich marzeniami i wewnętrznym "ja". Marzą o zmianach, choć wiedzą, że ramy ówczesnego życia, zwłaszcza kobiet, są ściśle ustalone. Czy ich walka nie pójdzie na marne? Czy osiągną to, o czym marzą? Ile muszą poświęcić, czego się wyrzec, by dotrzeć do takiego punktu swojego życia, w którym będą mogły powiedzieć, że są szczęśliwe?
Miło było poczytać o znanych mi krakowskich uliczkach Starego Miasta ponad sto lat temu. Doskonale scharakteryzowany został również klimat epoki: obiekty, zwyczaje, stroje, fryzury, konne dorożki, miejsca gdzie kobiety nie miały wstępu a miejsca dla nich był specjalnie podpisane.
Autorka pisze pięknym językiem (jest nauczycielką polskiego), którym opowiada nie tylko o miłości, zdradzie czy Krakowie. Wielokrotnie akcja książki przystaje na moment, by wtrącić słowo o tle historycznym czy zakazach i tradycjach żydowskich (często rozdziały rozpoczynają się od nazw miesięcy po żydowsku).
Doskonałym pomysłem było wprowadzenie do powieści wątku kryminalnego, który rozpoczyna się zaraz na początku i trzyma w napięciu przez kolejne rozdziały. Nie często tak młoda dziewczyna i w takich okolicznościach staje się przecież świadkiem morderstwa... Kolejne wysuwane przeciw niej działania tylko podnoszą ciśnienie krwi czytelnika, który nie może się wprost doczekać finału tego wątku. Przyznaję, że cała ta historia była dla mnie bardzo ciekawie skonstruowanym pomysłem i nie odgadłam wszystkiego zbyt wcześnie, nawet w chwili podpowiedzi z poezją.
całość recenzji:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/01/agnieszka-wojd...