Plantacja Somerset

Recenzja książki Plantacja Somerset
Północ-Południe, Przeminęło z wiatrem, Chata wuja Toma, czy Plantacja Somerset - jak ja uwielbiam takie klimaty. Zaczytuję się w takich powieściach od czasu do czasu i zawsze nimi delektuję. Plantacje, właściciele i niewolnicy, biali i czarni, lepsi i gorsi.....

Przenosimy się w czasie do roku1835 roku do Południowej Karoliny.
"Plantacja Somerset" to napisana z wielkim rozmachem i polotem saga, opowiadająca o losach rodzin Toliver, Worwick, Wyndham i DuMont.
Silas Toliver i Jeremy Warwick są przyjaciółmi. Ich wielkim marzeniem jest wyjazd do Teksasu i założenie własnej osady. Kiedy umiera ojciec Silasa, zostaje on właściwie bez środków do życia. Wtedy to sąsiad, Carson Wyndham, proponuje mu ubicie interesu. Chce sfinansować wyprawę Silasa do Teksasu i zakup platancji wzamian za poślubienie jego córki, Jessiki, zapalonej abolicjonistki. Burzy to plany Silasa, który jest zakochany w swojej Lettie, jednak zgadza się na ten układ.
W Teksasie, Silas nabywa ziemię i buduje na niej swoją plantację bawełny, nazwaną Somerset. Towarzyszą mu Jeremy i poznany po drodze, Henry DuMont. Henry otwiera własny dom towarowy, a Jeremy zajmuje się handlem drewnem.
Wydawać, by się mogło, że marzenia spełniły się i dalej przyjaciół czeka tylko sielanka. Niestety, los ma w stosunku do nich inne plany. Nad rodziną Toliver wiszą kłopoty i klątwa... Jaka? Przekonajcie się sami

"Plantacja Somerset" to imponująca opowieść, z historią Ameryki w tle. Napisana z rozmachem, pięknym językiem. Fascynuje i porywa czytelnika, który towarzyszy bohaterom w ich życiowych wyborach i perypetiach. W ciekawy i bardzo wyrazisty sposób ukazano tutaj bohaterów, charakternych i bardzo realnych. Postacie są mocno zarysowane i stanowią indywidualności same w sobie. Specyficzną postacią jest abolicjonistka Jessika, pełna ideałów i oddana im, dąży do równości rasowej i nie waha się przed ponoszeniem konswkwencji za swe poglądy. Opowieść jest pełna takich ciekawych postaci, które czasem pojawiają się i znikają, gdyż ich wątki nie są kontynuowane, jak np. Sarah, ale zapadają w pamięć czytelnika.

"Plantacja Somerset" wzrusza i porusza, czasem bawi, czasem denerwuje, a na pewno zmusza do refleksji. To fascynująca książka, niezwykle barwna i przemawiająca do wyobraźni. Przepiękna! Teraz szybko muszę zdobyć i przeczytać jej kontynuację - "Róże"

Polecam książkę Leili Meacham na świateczne, leniwe popołudnia - idealna lektura!


http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/12/plantacj...
0 0
Dodał:
Dodano: 15 XII 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 160
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Plantacja Somerset



To nie tylko historia o rodzinnej tragedii, miłości i stracie, ale także o obsesji i cenie, jaką ludzie gotowi są zapłacić, by spełnić swoje marzenia. Jest rok 1835. Syn plantatora z Południowej Karoliny, młody Silas Toliver marzy o tym, by wraz z najlepszym przyjacielem i ukochaną Lettie wyruszyć do Teksasu. Kiedy umiera ojciec Silasa, ten zostaje zupełnie bez środków do życia. Właściciel sąsied...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0