Autorka przeprowadziła wnikliwą analizę dnia poprzedzającego tragedię. Czytelnik ma okazję poznać kolejne jego wydarzenia, niemal godzina po godzinie i to z perspektywy zarówno Patty (matki) jak i Bena. Dowiadujemy się o codzienności tej rodziny, problemach finansowych farmy, pomocy jakiej udziela im siostra Patty, relacjach między dziećmi oraz zachowaniu byłego męża. Poznajemy bliżej osobę Patty, która wyglądała na dziesięć lat starszą niż była w rzeczywistości. Była kobietą niezadbaną, zniszczoną a dzieci nie lubiły się do niej przytulać.
Ben opowiada o tym, że nie rozumie dlaczego rodzice zrobili sobie kolejne dzieci, skoro nie potrafią sobie poradzić z ich utrzymaniem i wychowaniem. On musi pracować w weekendy i część pieniędzy oddawać matce, by mieli co jeść. Uwielbia heavy metal, miał starszą od siebie dziewczynę (niewiele osób o tym wiedziało), rude włosy i nie był lubiany przez ludzi. Czuł się poniżany, odpychany a przede wszystkim biedny.
Jestem bardzo zadowolona z lektury. Ciekawa fabuła, nieśpiesznie odkrywane tajemnice, napięcie towarzyszące wydarzeniom, świetnie przedstawieni bohaterowie (niejednokrotnie są to czarne charaktery) i tytułowy mroczny zakątek, czyli ten fragment naszego umysłu, do którego spychamy pewne wspomnienia... Zachęcam!
całość recenzji:
http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/12/gillian-flynn-...