Zimowa opowieść

Recenzja książki Zimowa opowieść
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, nie da się ukryć. Czas więc wprowadzić się odrobinę w tej świąteczny klimat Co prawda pogoda za oknem jest typowo brzydko-jesienna, ale ja za sprawą dzisiejszej książki myślami jestem wśród śnieżnych zasp, wśród świątecznych ozdób, a nawet wśród gości, przy stole pełnym świątecznych potraw Momentami nie mogę doczekać się świąt, chciałabym, żeby były już teraz, ale z drugiej strony czas tak pędzi, nie chcę go jeszcze bardziej przyśpieszać...

Dzisiejsza książka to romans historyczny. Opowiada o pewnej guwernantce imieniem Claire oraz o Danielu czyli guwernerze... Ale zacznę od początku... Rok 1837, nadszedł czas świąt, tym razem ogromna rodzina Cynsterów spotyka się w wielkiej posiadłości Casphairn Manor w Szkocji. Claire jest guwernantką jednej z dziewczynek odwiedzających posiadłość, Daniel jest natomiast guwernerem chłopców, którzy także przyjechali na rodzinne święta. Claire i Daniel już kiedyś mieli okazję do spotkań więc nie są sobie obcy, jednak tym razem coś zaczyna się między nimi dziać. On dąży do tego, aby zdobyć jej rękę, ona jest niezdecydowana, niepewna swoich uczuć, niezdolna do zaufania po raz kolejny mężczyźnie. Niestety przeszłość dała się jej we znaki, kiedyś zamożna dama, przez swojego zmarłego męża została z niczym. Dziewczyna boi się po raz kolejny wychodzić za mąż, jednak Daniel nie ma zamiaru odpuścić...

Cała historia toczy się w przeciągu kilku dni, a dwójka głównych bohaterów i ich "sprawa" to nie jedyny wątek jaki będziemy mieli okazję poznać. Przeczytamy o tym jak cała liczna rodzina przygotowuje się do świąt, jak dzieci zbierają ostrokrzew i jodłę i ozdabiają cały dom, jak najstarsze dzieci wyruszają na polowanie i w końcu trafiają do małej, rozpadającej się chatki gdzie znajduje się rodząca kobieta, a za drzwiami panuje przeokropna zamieć śnieżna... Przeczytamy też o tym jak Daniel stał się bohaterem i uratował kilka dzieci, jak zdobywał serce swojej wybranki oraz o ich planach na przyszłość...

Powiem Wam, że czytało mi się tę książkę naprawdę dobrze, opowieść ta nie jest wcale takim typowym romansem historycznym z jakimi dotychczas miałam do czynienia ponieważ wiele się tutaj dzieje i nie ma zbyt dużo na temat uczuć czy podchodów głównych bohaterów. Możemy jednak przeczytać o tym jak wyglądały przygotowania do świąt oraz same święta Bożego Narodzenia w tamtych czasach i to ogromnie mnie zaciekawiło. Jeśli chodzi o romans to chyba czuję mały niedosyt, chciałabym więcej miłości, więcej porywów sercowych, więcej namiętności, tutaj mi tego brakuje, ale wcale nie sprawia to, że książka ta jest mało ciekawa, bo tak wcale nie myślę, wręcz przeciwnie - wątek z przygotowaniami do świąt i ten z odbieraniem porodu był szczególnie wciągający. Z chęcią dowiedziałam się co wydarzy się dalej, co czeka naszych bohaterów i cieszę się, że jest to pierwsza część sagi. Już jestem ciekawa kto będzie głównym bohaterem w kolejnej odsłonie. Mam już pewne przypuszczenia i fajnie byłoby gdyby się sprawdziły. Także kochani, jeśli macie ochotę na odwiedziny u rodziny Cynsterów gdzie czuć świąteczny klimat dawnych czasów to zapraszam
0 0
Dodał:
Dodano: 20 XI 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 190
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Zimowa opowieść



Szkocja, XIX wiek. Jest mroźny grudzień 1837 roku. Liczna rodzina Cynsterów przyjeżdża wraz z domownikami do zasypanej śniegiem posiadłości Casphairn Manor w północnej Szkocji, aby świętować Boże Narodzenie - a gdzie zbierają się Cynsterowie, tam zawsze pojawia się miłość. Przy świątecznym stole spotykają się Daniel Crosbie, guwerner synów Alasdaira Cynstera, i Claire Meadows, guwernantka córki...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)