Ed Sheeran genialny muzyk i tekściarz, którego głos przyprawia mnie o dreszcze. Autobiografia tego młodego człowieka przyciąga wzrok czytelników i wielbicieli muzyki na księgarskich półkach swoją niesamowicie seledynową okładką z rysunkiem Phillipa Butah.
"Graficzna podróż" to równoprawna opowieść o Sheeranie i Butah, który od dzieciństwa towarzyszył rodzinie Sheerana i tworzył jego portrety oraz zaprojektował okładki jego płyt.
Część tekstową napisał Ed Sheeran, a wszystkie ilustracje oraz projekt okladki wykonał Phillip Butah, który napisał również ostatni rozdział poświęcony własnej pracy i wskazówkom dla młodych artystów.
Ed Sheeran to sympatyczny rudzielec, znany chyba wszystkim wielbicielom muzyki na świecie. Urodzony dla muzyki - to moje skojarzenie po lekturze jego biografii. Od najmłodszych lat otoczony muzyką i artystami, w jego domu nie było gier komputerowych ani anteny satelitarnej, były za to książki, instrumenty, bywały filmy oglądane z DVD. Chłopak grał na gitarze, bardzo dużo ćwiczył i bardzo dużo słuchał muzyki. W wieku 11 lat wystąpił na szkolnej scenie i tak już na scenie pozostał. Jako trzynastolatek kupił pierwszą elektryczną gitarę. Impulsem do tego był zachwyt nad riffami Claptona z Layli - postanowił sam też tak grać. Walczył o swoją pasję i uczynił ją życiowym celem, porzucił szkołę, by grać. Grywał w klubach, aby zarobić na utrzymanie. Nagrywał EP-ki i sprzedawał je po koncertach z plecaka. Kochał grać i pisać. Zaczął umieszczać swoje utwory na Itune i sprzedawać poprzez internet. Znalazly się na wysokich miejscach list i lawina ruszyła. W końcu udało mu się podpisać swój pierwszy kontrakt w Wytwórnią, a jego płyty sprzedają się jak świeże bułeczki. Ciężką pracą i samozaparciem osiągnął swój cel. Spłacił kredyt rodziców i już nie martwi się o rachunki i najważniejsze - robi to, co kocha. A dodatkowo pisze piosenki rownież dla innych muzyków. Wystąpił na największych scenach świata, a do wszystkiego doszedł sam....
Podczas lektury biografii Eda Sheerana towarzyszyła mi jego muzyka. Niesamowity, przyprawiający o dreszcze głos i nasze wspólne uwielbienie dla Damiena Rice'a
Polubiłam chłopaka, jakim jest ten fantastyczny muzyk i tekściarz. Takiego zwyczajnego, pełnego marzeń i dążącego do ich spełnienia.
Zachwyciły mnie genialne portrety autorstwa Phillipa Butah, które stanowią idealną całość z opowieścią Eda Sheerana. Są ze sobą nierozerwalnie połączone. Bardzo mi się podobało, że stał się on partnerem Eda w tej książce, a nie tylko wykonawcą zadania. Dostał swój własny rozdział, gdzie opowiada o sobie i swojej pracy - świetny gest. Widać przyjaźń i przywiązanie pomiędzy mężczyznami. To Butah projektuje okładki płyt Eda, choć Wytwórnia nie była tym zachwycona. Jego portrety są niesamowite, zdecydowanie lepsze od fotografii, bije z nich światło - są doskonałe. A Ed jest sobą, gra i pisze to, co ma w sercu, a nie to, czego chciałby producent. To bardzo cenne i trzymam kciuki, aby się nie zatracił w świecie blichtru i zawsze został sobą!
Polecam tę magiczną, seledynową księgę - stanowi świetny pomysl na prezent. jest pieęknie i bardzo starannie wydana oraz bogato ilustrowana. Mnie zachwyciła!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/11/graficzn...