Nie wiem czy zauważyliście, ale wśród książek dla dorosłych, które ja recenzuje bardzo rzadko można trafić na coś napisanego przez polskich autorów lub autorki. Kilka razy się sparzyłam i postanowiłam nie ryzykować ponieważ szkoda mi czasu, który musiałabym poświęcić na przeczytanie książki, która po raz kolejny mogłaby okazać się klapą. Ale ostatnio przeglądając nowości w wydawnictwie Prószyński zobaczyłam "Farbowaną blondynkę" i postanowiłam się skusić. Opis wydał mi się ciekawy i postanowiłam zaryzykować. Myślicie, że dobrze zrobiłam? Zaraz Wam wszystko opowiem
Tamara mieszka w dużym mieście, jest typową bizneswoman, która w ekspresowym tempie pnie się po szczeblach swojej kariery. Pracuje w bardzo znanej firmie Choco'coco, ma niesamowite pomysły, które przynoszą firmie prawdziwą chwałę. Dziewczyna pochodzi z malutkiej miejscowości, której nie cierpi. Uciekła do wielkiego miasta, aby pójść na studia, zdobyć wymarzoną pracę i w końcu zacząć normalnie żyć, nie wyobraża sobie, że miałaby na powrót mieszkać w takiej zapyziałej dziurze jaką jest jej rodzinne miasto. Mamę odwiedza bardzo rzadko i wyłącznie z konieczności, jest bardzo zajęta, dla niej liczy się wyłącznie praca i nie ma czasu na towarzyskie wizyty. Ma cztery przyjaciółki, ma też chłopaka, który pewnego dnia po prostu zostawia ją dla innej. Kiedy okazuje się, że w jej rodzinnym miasteczku organizowane jest spotkanie klasowe Tamara postanawia pojechać, zobaczyć się z dawnymi znajomymi, choć tak naprawdę nie ma zbyt dużej ochoty oglądać większości z tych ludzi, którzy nic ze swoim życiem nie zrobili... Na miejscu spotyka Maćka, który kiedyś kochał się w niej do szaleństwa lecz ona wcale go nie zauważała, za to teraz... Oj teraz z całą pewnością go zauważa... Od tamtego momentu wszystko zaczyna się naprawdę komplikować...
Jak się pewnie domyślacie po przeczytaniu opisu - główna bohaterka jest dosyć egoistyczną i niezbyt towarzyską osobą. Dla niej najważniejsza jest kariera i wygląd. Pokochała życie w wielkim mieście i nienawidzi nic co chociażby kojarzy się w wioską, łącznie z ludźmi tam żyjącymi. Jest przekonana o tym, że dzięki swojej aparycji i inteligencji może zdziałać wszystko. Jest wredna, jest wyniosła, lubi rządzić, ale jak się okazuje jest także samotna i to zaczyna dawać jej się we znaki właśnie po spotkaniu z Maćkiem. Tym razem to ona chce, a on jakby tego nie zauważał. Myślicie, że się mści za przeszłość? A może ona już mu się nie podoba? Lub jest nieśmiały? Albo jest zupełnie inny powód? Jeśli jesteście ciekawi musicie przeczytać tę książkę sami
Powiem Wam, że nie polubiłam głównej bohaterki, od początku do końca nie znalazłam dla niej zbyt wiele sympatii, momentami denerwowało mnie jej postępowanie, jej dziwne poglądy, jej myśli, oj nie polubiłybyśmy się w prawdziwym życiu
Moim zdaniem pomysł na książkę jest fajny, może niezbyt oryginalny, ale mimo wszystko ciekawy. A sposób jej napisania? Nie mogę narzekać, bo poza kilkoma szczegółami (jak na przykład niektóre nieco sztucznie brzmiące dialogi czy opisy) czytało mi się tę książkę dobrze, szło mi dosyć sprawnie. Nie powiem Wam, że mnie wciągnęła na maksa, że nie mogłam się od niej oderwać, bo to nie byłaby prawda. Czytałam ją z zaciekawieniem, ale nie porwała mnie tak jakbym chciała. Liczyłam tutaj na jakiś romans, ale trochę się przeliczyłam i chyba po prostu tego mi w tej książce brakowało. Bo może i główna bohaterka była zakochana, ale nie zbyt dużo się w tym kierunku działo... Jednak to, że mnie nie porwała nie znaczy, że u Was będzie tak samo. Polecam na jakiś leniwy, chłodny, jesienny wieczór pod kocykiem