Kryminalna seria Nele Neuhaus to dla mnie kompletna zagadka. Nie dość, że lekturę serii rozpoczęłam od siódmego tomu, to jeszcze po dokładnym sprawdzeniu okazało się, iż pierwszy tom nigdy nie był wydany w Polsce. Gdy szok i niedowierzanie powoli ustępowały miejsca akceptacji, postanowiłam mimo wszystko spróbować poznać kolejne tomy, nawet jeśli sam początek (który w "Przyjaciołach po grób" jest bardzo często wspominany) pozostaje dla mnie nieznany, przynajmniej do momentu, aż będę w stanie przeczytać oryginalną, niemiecką wersję.
Bodenstein i Kirchhoff są policjantami kryminalnymi. Pewnego dnia w pobliskim ogrodzie zoologicznym, na wybiegu dla zwierząt, zostaje odnaleziony kawałek ludzkiego ciała. Dokładne oględziny miejsca ujawniają kolejne fragmenty, a wszystko wskazuje na to, że zwłoki zostały dostarczone do zoo razem z paszą dla zwierząt. Gdy policjanci podejmują trop, powoli staje się jasne, że mają do czynienia z morderstwem.
Nele Neuhaus urzekła mnie po raz kolejny doskonałą umiejętnością prowadzenia skomplikowanych i zawiłych wątków. W pewnym momencie zastanawiałam się czy fabułę można jeszcze bardziej utrudnić i bam! - następne zaskakujące okoliczności. Nie martwcie się, nie oznacza to bynajmniej, że książka jest niezrozumiała, wręcz przeciwnie - autorka stara się jak najlepiej wytłumaczyć czytelnikowi, co się dzieje. Stara się również pisać realistycznie mimo użycia wielu nieprzewidywalnych wydarzeń.
Drugim plusem książki jest urozmaicenie kryminalnej fabuły bardzo delikatnym wątkiem miłosnym. Jesteśmy świadkami przepięknie rozwijającego się uczucia, pomiędzy dwoma bohaterami powieści. Nie ma w nim pośpiechu, nie ma w nim za wiele odwagi - jednak jest ono tak dobrze wykreowane, że nie sposób nie czytać o nim bez uśmiechu na ustach.
Najlepsze postanowiłam zostawić sobie na koniec. Język. Autorka unika zdań przesadnie złożonych, używa wielu dialogów i równoważników zdań - to sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Mamy okazję zatracić się w tej historii na dobre, zapomnieć o otaczającym nas świecie. To właśnie ten sposób pisania jest sekretną bronią Neuhaus - sprawia, że przekraczamy próg pomiędzy rzeczywistością, a fikcją. Dosłownie "wchodzimy do książki" całym sobą i razem z głównymi bohaterami prowadzimy własne śledztwo. Jeśli lubicie czytać wieczorami, to na pewno przeczytacie tą powieść w ciągu jednej nocy.
Podsumowując, postanowiłam dać Nele Neuhaus kredyt zaufania i dodać ją do elitarnego grona moich ulubionych autorów. Z niecierpliwością czekam na moment, gdy jej kolejne powieści trafią w moje ręce. Jestem przekonana, że "Przyjaciele po grób" na pewno się Wam spodobają. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com