Zanim przeczytałam pierwszy tom serii, miałam w swoich rękach „Tajemnice Ali” oraz obejrzałam serial. „Tajemnice Ali” nie wciągnęły mnie, a wręcz nudziły, ale postanowiłam dać kolejną szansę tej autorce.
Głównymi bohaterami są 4 byłe przyjaciółki Emily, Aria, Hanna i Spencer. Wszystkie pochodzą z bogatych, dobrze usytuowanych rodzin. Każda z dziewczyn różni się od siebie. Spencer to prymuska, która we wszystkim chce być najlepsza i nie uznaje porażek. Aria to miłośniczka literatury i sztuki. Hanna z kolei nie jest miła ani dobra, zmienia się nie do poznania. Kradnie, pije, jeździ pod wpływem alkoholu. Emily to sportsmenka, która nie wie co się z nią dzieje. Ponownie do bohaterek nie zapałałam sympatią. Nie potrafią ze sobą normalnie porozmawiać, chociaż przyjaźniły się ze sobą, nie robią nic z wiadomościami, które zaczynają dostawać, każda patrzy na siebie, nie interesują się za bardzo innymi.
Akcja wlecze się niemiłosiernie, przez co momentami miałam ochotę rzucić tą książką o ścianę i to niejednokrotnie. Denerwowało mnie ciągłe czytanie o tym co noszą, po jakich to sklepach chodzą i jak spędzają czas. Także zawody miłosne i inne romanse, których jest pełno nie spowodowały, że czytało mi się przyjemnie. I w sumie większość książki składa się właśnie z tego. „Kłamczuchy” to po prostu zwykła obyczajówka, w której obserwujemy życie amerykańskich nastolatek, tajemnicze A. pojawia się dopiero pod koniec.
„Kłamczuchy” nie za bardzo zachęciły mnie do dalszego czytania tej serii. Nawet groźby, które zostały zawarte pod koniec nie wywarły na mnie większego wrażenia. Jedynym większym plusem jest okładka. Nie wiem czy dam kolejną szansę „Pretty Little Liars”. Może kiedyś.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/