Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu brakuje mi słów, by opisać jakiś tekst. Nawet nie potrafię sprecyzować uczuć, które wręcz buzują we mnie. Zaczynając Okna, nie spodziewałam się czegoś takiego...
Okna to zbiór czterech opowiadań o czterech różnych osobach, które łączy poczucie samotności, zagubienia i tęsknota za miłością. Ich historie w żaden sposób nie przeplatają się ze sobą, a jednak trwają w pewnej harmonii. W opowiadaniach Katarzyny Grabowskiej zagłębiamy się w świat, który może istnieć tuż obok nas, niedostrzegany, możemy poznać historie dziejące się za oknami mijanych przez nas budynków, a także poznajemy wspomnienia i uczucia, które towarzyszą ludziom, chcącym zrozumieć tajemnicę egzystencji naszego życia. Zadajemy sobie pytanie dlaczego, i szukamy na nie odpowiedzi.
Narracja prowadzona jest z punktu widzenia danego głównego bohatera, z tym, że każda z postaci zwraca się bezpośrednio do czytelnika, którego uważa za pewną bardzo ważną osobę w swojej historii (ciocię, syna czy męża). Sprawia to, że czujemy emocje z zdwojoną siłą, tak, jakbyśmy czytali pamiętnik bliskiej nam osoby. Czujemy ból towarzyszący stracie, niemoc, gdy wiemy, że wszystko jest już przesądzone czy nadzieję, która gaśnie wraz z chwilą, gdy uświadamiamy sobie, że to już koniec. Nie raz podczas lektury Okien czułam uścisk w klatce piersiowej, a oczy zachodziły mi łzami. Były takie chwile, gdy nie mogłam znieść cierpienia przesiąkającego przez te opowiadania, a jednak nie było mowy o odłożeniu czytnika.
Bo coś mnie przy tej powieści trzymało. Bo chciałam poznać wszystkie historie w całości.
Ponadto w publikacji nie doszukałam się żadnych niedoróbek. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Żaden szczególik nie został zapomniany. Zbiór został dopracowany pod każdym względem: czy to fabularnym, stylistycznym czy logicznym.
Opowiadania zostały napisane w bardzo piękny i subtelny sposób, nie ma w nich zawiłych opisów ani rozbudowanych wątków. Katarzyna Grabowska prosto i wyraźnie przedstawiła historie ludzi po przejściach, ludzi, którzy stawali przed życiowymi dylematami, a także obwiniali siebie samych za krzywdy, które im wyrządzono. Autorka potrafiła ukazać coś okropnego w interesujący sposób. I to w tej antologii było niesamowite.
Nie jest to lekka lektura na dobranoc, nie jest to powieść, o której po kilku dniach zapominamy, a wręcz przeciwnie: pamiętamy ją długo, zastanawiamy się nad historiami w niej zawartymi. Katarzyna Grabowska zmusza nas do refleksji nad własnym życiem, przedstawia historie, które poruszają do głębi, a także pokazuje, że świat jest tak naprawdę okrutny i bezlitosny, a nawet najszczersza miłość może się nie liczyć, gdy do gry wkroczą inne emocje.
http://czytanie-chwile-rozkoszy.blogspot.com/2015/10/samotno...