"Jeśli z czterech jedne otworzysz przypadkiem.
Z czterech trzecie wskażą motto.
Z czterech dwoje zaprowadzi na śmierć.
A jeden z czterech - poprowadzi na dół."
Wrota czasu to pierwszy, z 12 planowanych, tom z serii Ulysses Moore. Opowiada historię Julii, Jasona i Rika, trójki wścibskich i poszukujących przygód dzieci. Pewnego dnia bliźniacy, Julia i Jason, przeprowadzają się do starej, stojącej na urwisku, Willi Argo, gdzie poznają ogrodnika Nestora i znajdują tajemnicze drzwi...
Dzieci oczywiście szukają sposobu na otwarci tych drzwi i w ostateczności znajdują cztery różne klucze, każdy z inną główką.
Do sięgnięcia po tę książkę zachęciła mnie inna seria tego autora pt. Century (niedługo na nowym stosiku) i nie zawiodłam się. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, w niektórych momentach zapomina się nawet, że nasi główni bohaterowie to jedenastolatki. Na pochwałę zasługują także doskonałe rysunki autorstwa Iacopo Bruno i przepiękna okładka ( przyciągająca uwagę barwna obwoluta, a pod nią, stylizowana na kilkusetletnią, twarda okładka. W środku przyżółcona wklejka pokryta kaligraficznym pismem, planami i mapami, a także śladami upływającego czasu. W podobny sposób jest także stylizowana każda kartka w tej książce.).
Jak już wspominałam jest to pierwsza część 12 tomowej serii i stanowi wprowadzenie do świata Kilmore Cove - miasta którego nie ma na mapach.
Do zapoznania się z tą historią zachęcam, nie tylko, dzieci może spodobać się także, poszukującym przygód i lubującym się w zagadkach starych domów, nastolatkom oraz dorosłym.
Moja ocena to 7/10 za treść i 10/10 za grafikę;)
Po więcej recenzji zapraszam na mundo-de-libro.blogspot.com