Muzyka a przetrwanie

Recenzja książki Skrzypce z Auschwitz
Nigdy, przenigdy nie zapomnę wycieczki do Oświęcimia. To była bardzo pouczająca, wzruszająca i ściskająca za gardło i serce podróż. Nie potrafię wymazać ze swojej pamięci góry butów czy włosów za muzealnymi szybami. Zwłaszcza dziecięce przedmioty sprawiały, że miałam łzy w oczach a sama byłam jeszcze wtedy dzieckiem, nastolatką. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie potrafią innym zgotować taki los. Dlaczego w tylu krajach toczą się wojny, działania zbrojne i jedni zabijają drugich... Nie wystarczy, że niszczą nas choroby (coraz częściej i coraz gorsze) i klęski żywiołowe?

Młody Żyd mieszkający w Krakowie - Daniel - zostaje umieszczony w obozie koncentracyjnym w kompleksie Auschwitz III. Okrucieństwo tego miejsca, małe racje żywnościowe, kary chłosty czy pobyt w karcerze zna z autopsji. Wielokrotnie jest świadkiem selekcji, czyli oddzielenia osób chorych, starszych i dzieci od tych, którzy są zdolni do pracy.
Życie Daniela uratowała mu intuicja, jego własna, która podpowiedziała mu, co odpowiedzieć na pytanie o zawód - stolarz, stolarstwo artystyczne. Nie do końca było to zgodne z prawdą, ale stolarze są przecież bardziej przydatni w obozie niż lutnicy. Zresztą prawdziwe umiejętności przydały się Danielowi, gdy komendant obozu zlecił mu wykonanie skrzypiec, brzmiących na miarę Stradivariusa. Sprawa nie była jednak taka prosta. Po pierwsze dlatego, że Daniel musiał dzielić czas pomiędzy pracę przy skrzypcach i w fabryce. Po drugie, dowiedział się, że bez jego wiedzy komendant założył się o skrzynkę wina. Chodziło o to czy Żyd zmieści się w czasie (choć nie znał terminu w jakim musi się zmieścić). Co jeśli nie? Po trzecie zaś, stres, głód i chłód nie wpływały na niego dobrze a każde drgnięcie rąk mogło go drogo kosztować... życie. Jak skończy się ta historia? Czy Daniel zdąży? Czy dźwięk skrzypiec będzie idealny? Aż wreszcie czy przeżyje to piekło...

Przed każdym rozdziałem znajdują się autentyczne dokumenty SS: notatka w sprawie użycia broni przez strażnika, regulamin kar, pismo dotyczące eksperymentów przeprowadzanych na więźniach, raport z ilości odzieży wysłanej do Rzeszy czy ilości złotych zębów uzyskanych od więźniów.

Niby znam przerażające opowieści z tego okresu, liczne historie, kary, głód i śmierć. Przeczytałam i obejrzałam wiele na ten temat. Osobista wizyta również odciska swoje piętno na zawsze, w każdym człowieku... A co dopiero czuli tamci ludzie? Więźniowie?
Jednak każde następne spotkanie z tą tematyką wnosi coś, czego dotychczas nie wiedziałam. Każde jest równie straszne i ściskające za serce. Niektórzy z założenia nie mieli szansy przeżycia, zaś Ci którzy ją dostali, mimo cierpienia potrafili sporo przejść i kurczowo trzymać się każdej następnej możliwości złapania oddechu.

To nie jest książka, w której będę się rozwodziła się nad stylem, językiem czy innymi cudami literackimi. To zupełnie inna bajka i albo ktoś chce pochylić się na chwilę nad tą historią albo nie.

Recenzja pochodzi z mojego bloga czytelnicza-dusza.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 07 X 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 175
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Skrzypce z Auschwitz



Auschwitz, rok 1944. W nieludzkich warunkach obozowej egzystencji młody polski żyd Daniel, utalentowany lutnik z Krakowa, pracuje w warsztacie stolarskim. Pewnego dnia komendant obozu, wielbiciel muzyki klasycznej, odkrywa jego niezwykły talent i postanawia poddać go niecodziennej próbie: ma wykonać koncertowe skrzypce porównywalne do słynnego Stradivariusa. Daniel niezwłocznie rozpoczyna pracę i...

Ocena czytelników: 4.75 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0