Jak wszyscy oczywiście wiecie Całując grzech to drugi tom serii Zew Nocy autorstwa Keri Arthur. Tak jak poprzedni opowiada historię Riley Jenson, krzyżówki wampira i wilkołaka, która znów wpadła w kłopoty.
Pewnego dnia Riley budzi się naga, cała we krwi leżąc koło martwego mężczyzny. Instynkt podpowiada jej, że należy uciekać i tak też właśnie robi. Wkrótce odkrywa że znajduje się w sztucznym mieście, w którym budynki są zrobione z kartonu, a wbiegając do stajni znajduje kilkunastu, skutych łańcuchami, koniokształtnych. Jednym z nich jest Kade, nieziemsko przystojny i strasznie napalony ogier i to właśnie z nim Riley postanawia uciec. Całą tą sprawą postanawia zając się Departament, a jeśli on to także, jej brat, Rohan oraz znany nam już wampir imieniem... Quinn.
Tym razem oprócz, znanych i lubianych, wampirów, wilkołaków i klonów pojawiają się także kameleony, pająki (których nie widać w podczerwieni) i pewien autodestrukcyjny zabójca. Tak jak w poprzedniej części akcja toczy się szybko i strasznie wciąga, okładka znów powalana kolana i szczerz nie wyobrażam sobie, aby następne części miały pojawić się bez rudej piękności na okładce.
A wspominałam już, że pojawi się nowy i niezwykle przystojny samiec alfa, który ma już plany co do Riley. Książka będzie także pełna Mishy, który zdradzi naszej dhampirce czym jest i czego od niej oczekuje, oraz seksu który jest nieodzownym składnikiem książek Keri Arthur.
Książkę polecam wszystkim, których wciągnęła pierwsza część serii Zew Nocy oraz wszystkim, którym podobają się książki o wampirach i wilkołakach. Nie mogę doczekać się już kiedy pojawi się kolejny tom pt. Kuszące zło i będę znów mogła zagłębić się w świat Riley Jenson.
Książkę oceniam 9/10, a za jej otrzymanie dziękuję wydawnictwu ERICA.
Po więcej recenzji zapraszam na mundo-de-libro.blogspot.com