To już ostatnia (jak na razie) wydana w Polsce książka, jaką mam możliwość przeczytać, Matthew Quicka, który w swoich powieściach potrafi wymyślać zarazem dziwne jak i niezwykłe historie.
Główna bohaterka "Prawie jak gwiazda rocka" Amber Appleton jest niezwykłą optymistką, która otacza się niezwykłymi przyjaciółmi. A oto kilka przykładów:
Chrystusowe Diwy z Korei (CDK) – grupa kobiet, które pochodzą z Korei (jak sama nazwa wskazuje), a Amber uczy je angielskiego;
Ojciec Chee (OC) – ksiądz pochodzący również z Korei, przewodzi CDK;
Szeregowy Jackson (JC) – starszy mężczyzna, który walczył w Wietnamie;
Ty, Jared, Chad i Ricky – kumple z Federacji Fantastycznych Fanatyków Franksa. Każdy z nich jest inny: jeden jeździ na wózku, drugi ma autyzm, a trzeci się jąka.
To nie wszyscy przyjaciele Amber, gdyż ma ich o wiele więcej (nawet przyjaźni się z dyrektorem szkoły do której uczęszcza). Aa. I bardzo wierzy w JC. Podobał mi się niezmierny optymizm bohaterki oraz to, że pomimo tragedii jaka ją spotkała, potrafiła odbić się od dna.
Wydawnictwo Otwarte postarało się i tłumaczenie jest niezwykłe. Został zachowany naprawdę fajny, lekki, a nawet luzacki, styl (chociaż przyznaje, że czasami irytowało mnie to ciągłe powtarzanie wyrażenia „bez kitu”). Szybko idzie dać się pochłonąć przygodom dziewczyny i jej zadziwiających przyjaciół.
Niesamowita książka o sile dobra i wierze w przyjaźń. W dosyć lekki sposób opisuje problemy życiowe. Autor pokazuje też dlaczego warto pozostać sobą (nawet w obliczu tragedii) oraz to, że ważni są w naszym życiu inni ludzie. Czytając książkę można śmiać się razem z bohaterką, by później razem z nią płakać. „Prawie jak gwiazda rocka” jest bardzo dobrą pozycją autora, jednak jak na razie i tak nie przebiło nic „Wybacz mi, Leonardzie”.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/