Wspomnień czar

Recenzja książki Kalendarze
Małgorzata Gutowska- Adamczyk zabiera nas w podróż po świecie swego dzieciństwa, młodości i rozsterek matki, której dzieci wyfruwają z gniazda. Z jednej strony mamy matkę dwóch dorosłych synów, którzy wyprowadzają się z domu "na swoje". Pozostawiając po sobie pustkę. To dla każdej matki uczucie nowe, kiedy dzieci wyprowadzają się z domu. Trzeba się z tym oswoić i nauczyć żyć jakby na nowo. To wydarzenie budzi w matce falę refleksji, wracają wspomnienia z dzieciństwa i własnej młodości.

Małgorzata Gutowska - Adamczyk zabiera nas w podróż w czasie i przestrzeni. Cofamy się w latach do Polski za czasów PRL-u, do małego miasteczka pod Warszawą, do Mińska, i do mazowieckiej wsi, do domu z podkładów kolejowych. Mała Małgorzata spędzała w swoim dzieciństwie mnóstwo czasu w małym domku na wsi, u swoich dziadków. Dziadka się bała i miała z nim słaby kontakt, babcię kochała, ale po latach żałuje, że tak mało mądrości życiowych jej przekazała. Babcia była zapracowana, ale dla wnusi zawsze miała czas. Dziewczynka była chudziutka i nie lubiła jeść, nawet słodyczy. To babcia zajmowała się nią, kiedy mama urodziła jej siostrzyczkę.

Autorka pokazuje nam kulisy życia na wsi, jego trudy, ale i piękne strony - niezapomniane wspomnienia. Dla mnie to było jak wkroczenie we własne wspomnienia. Również byłam taką dziewczynka, która większość swego czasu spędzała u dziadków na wsi - to był mój drugi dom. Doskonale pamiętam smaki i zapachy wsi - świniobicie, poranny obrządek, zapach i smak ziemniaków z parownika.... Cudowne wspomnienia, których wiele dzieci w obecnych czasach już nie pozna. Miasto zdominowało ich życie....
We wspomnieniach Autorki znajdziecie porównanie życia w miasteczku, jakie prowadzili jej rodzice, a życie dziadków na wsi. Powracają wspomnienia czasów kolejek w sklepach, zabaw przedszkolnych i innego sposobu życia, wolniejszego, bardziej nastawionego na rodzinę. Czasy się zmieniły, niby na lepsze, ale wielu rzeczy i wspomnień z tamtych lat - żal....

"Kalendarze" to piękna i wzruszająca opowieść o życiu, przybliżająca nam postać Małgorzaty Gutowskiej -Adamczyk jako człowieka z krwi i kości. Dla mnie to wzruszający powrót do czasów mojego dzieciństwa - przy wielu fragmentach książki, w głowie odzywał mi się głos - "u mnie było tak samo", czy też " znam to!".
Jestem zaskoczona jak wiele nas łączy z panią Małgosią i ucieszona jednocześnie, bo uwielbiam jej książki, a teraz jeszcze bardziej cenię ją jako człowieka. To bardzo osobista opowieść i cieszę się, że Autorka zechciała się nią z nami podzielić.
"Kalendarze" to również moja opowieść i stawiam ją na ważnym miejscu na moich półkach, bo jest kawałkiem moich, własnych wspomnień. Dziękuję!

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/09/kalendar...
0 0
Dodał:
Dodano: 09 IX 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 256
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Kalendarze



Najnowsza książka bestsellerowej pisarki. Piękna i pełna osobistych wątków powieść o dzieciństwie. „Masz siostrę!” – radosny okrzyk babci wybudził ją w październikowy poranek. To pierwsze, mocno utrwalone wspomnienie dziewczynki. Odtąd była starszą siostrą, mądrzejszą, odpowiedzialną. Jako sześciolatka zaczęła swoją drogę do dorosłości. Wakacje co roku spędzała u dziadków na wsi. Całe dnie biega...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0