Przeczytałam dotychczas kilkanaście powieści Katarzyny Michalak. Nie wszystkie zasługują - w moim mniemaniu - na ocenę wybitną, ale lubię typowo babskie obyczajówki, zwłaszcza w klimatach polskich i większość twórczości autorki spełnia swoje zadanie. Dlatego postanowiłam zabrać na urlop kolejny tytuł i wybór padł na "Sekretnik". Czy jestem z niego zadowolona?
Książka jest czymś w rodzaju poradnika dla kobiet. Jest podzielona na dwie części.
Pierwsza to "Sekretnik. Czyli jak marzyć skutecznie". Z treści dowiedziałam się wreszcie, co ma na myśli Michalak na swoim blogu, kiedy pisze o drimerkach... Ale wracając do poradnika drimerki... Autorka zamierza udzielić nam pomocy, wskazać kierunek i dać narzędzia a my mamy tylko wziąć zeszyt, długopis i robić notatki.
Potem następują prośby o wypisanie naszych marzeń, autorka przedstawia ich podział, rozpisuje się o pracy, rodzinie, facecie (należy opisać w zeszycie totalnie wszystko co powinien mieć taki idealny), zdrowiu, urodzie, pieniądzach i marzeniach (nie tylko materialnych) oraz umiejętnościach. Ta część sporo ujawnia z życia autorki, jest w niej trochę humoru, ale i ciężkiej pracy dla czytelniczki, która chcąc osiągnąć szczęście faktycznie używa zeszytu i stosuje się do zaleceń zawartych w tekście. A jest ich dużo. Następnie przeczytamy o wizualizacjach, afirmacjach, planach i działaniach oraz magicznym klawiszu "delete".
Część druga nosi tytuł "Pamiętniczek. Czyli zbiór najfajniejszych opowieści znanych i nieznanych". Oczywiście dotyczące życia Katarzyny Michalak. Poznałam tu jej przeżycia podczas zagranicznych wyjazdów (Złote Piasku w Bułgarii, Cypr, Teneryfa i wyspa Sark) oraz rozrywkowo spędzonym czasie na warszawskim lotnisku.
Jest też krótka instrukcja obsługi mężczyzny oraz seksu, rady dotyczące tego, jak zostać pisarką, historia psów Gapa i Pepsi, przygotowania do sesji okładkowej czy porównanie "Poczekajki" do Harlequina. Jeśli macie problemy z wypełnieniem PITa, sięgnijcie bowiem autorka też zajęła się tym zagadnieniem (choć nie do końca brałabym to na serio). I jeszcze kilkoma innymi...
A teraz, kiedy już opowiedziałam Wam o czym mniej więcej jest ten nietypowy poradnik, przydałoby się jakieś moje zdanie, odczucia czy przemyślenia. I szczerze mówiąc jestem nieco rozdarta. Dlaczego?
Otóż z jednej strony książka jest bardzo ciekawa, bowiem zawiera mnóstwo porad, które mają odmienić nasze życie. Jeśli nie odczuwamy w pełni szczęścia to trzeba działać. Bezrobocie, chorobę, samotność - wszystko to można przetrwać, najważniejsze to pięknie żyć. Autorka nie wyssała swoich rad z palca, bowiem sama jest doskonałym przykładem na to, jak los może być przewrotny.
Felietony i opowiadania są napisane z humorem, lekkością a czasem z przewrotnością. Czego chcieć więcej, gdy lektura może bawić i uczyć w jednym? Jest trochę rad, opisów z wycieczek zagranicznych, wskazówek do zwykłego życia.
Drugą część książki lepiej będę wspominać, ponieważ humor bardziej śmieszył a i teksty były ciekawsze.
Bo czy tak łatwo jest po prostu odpocząć i zacząć działać...? Czasami nie jest to łatwe a życiowe problemy utrudniają to skutecznie. Wierzcie mi, wiem coś o tym.
Ale jest też druga strona tej książki, czyli minusy. Jeśli szukacie powieści obyczajowej to nie sięgajcie po "Sekretnik". Jak już wspomniałam na początku, jest to poradnik, wszak nietypowy, ale nie ma tu typowych bohaterów, akcji, wstępu, rozwinięcia czy finału fabuły. Ktoś kto sięgnie po książkę nieświadomie, może się rozczarować.
Dodatkowo część lektury może być zbyt wyidealizowana, pokazująca życie jakie nie każdy może osiągnąć, nawet jeśli zastosuje się do porad. Nie każdemu może przytrafić się metamorfoza z kopciuszka w księżniczkę czy królewnę, prawda? (specjalnie piszę w wersji żeńskiej, ponieważ stwierdzam, że to raczej pozycja dla kobiet). Pewne rozdziały okropnie mnie nużyły (z lubością na nie wtedy pobieżnie zerkałam i kartkowałam), drażniły i stwierdziłam, że jednak wolę Michalak w wersji obyczajowej i te jej dzieła będę polecać. O czytaniu tego zdecydujcie sami. Ja umieszczam pozycję najniżej w hierarchii przeczytanych książek Katarzyny Michalak.
Recenzja pochodzi z mojego bloga czytelnicza-dusza.blogspot.com