Robot w ogrodzie

Recenzja książki Robot w ogrodzie
Ben to facet taki jak wielu, dobry, miły i sympatyczny, jednak cały czas ucieka przed odpowiedzialnością. Nie chce chodzić do pracy, bo po co skoro spadek po rodzicach zabezpiecza go finansowo. Nie chce dzieci i niczego nie kończy. Żona mężczyzny w pewnym momencie traci cierpliwość i postanawia od niego odejść. Kobieta ma dość wiecznie obijającego się mężczyzny, któremu nie chce się nawet wynieść śmieci. W tym trudnym momencie Ben spotyka w swoim ogrodzie Tanga, małego robota. Mężczyzna postanawia go naprawić, aby tego dokonać obaj ruszają w podróż, która ma uratować ich obu. Ben będzie mógł wreszcie zmierzyć z przeszłością, która mu nie daje żyć, a Tang zyska szansę na dalsze życie

Książka pokazuje to, co istotne w życiu. Każdy z nas żyje w nieustannym biegu, zapomina o rzeczach, które są najważniejsze w życiu. Wielu z nas przypomina sobie o nich w sytuacjach trudnych, kiedy to nie ma już czego ratować. Pisarka w prosty sposób ukazała to, jak powinniśmy dbać o relacje z innymi ludźmi. Nie wolno nam zapomnieć, że musimy dbać o tych, których kochamy. Bo kto ma to robić, jeśli nie my?

Autorka ukazała trochę inną sytuację, nie mamy zdesperowanej kobiety, ale faceta, który nie dorósł do tego, aby być mężem i ojcem. Zachowuje się jak dzieciak, który nie ma żadnych obowiązków. W toku całej opowieści dostrzegamy metamorfozę bohatera. Z lekkomyślnego chłopaka zmienia się w mężczyznę, który zaczyna widzieć swoje błędy. Wszystko dokonuje się za sprawą robota, którego spotkał całkiem przypadkiem na swojej drodze.

Sama pozycja według mnie jest bajką dla dorosłych, którzy trochę pogubili się we własnym życiu. Sposób narracji i język jest niezwykle prosty, więc czytanie nie wymaga od nas maksymalnego skupienia. Muszę przyznać, że banalność całej opowieści stanowi pewien minus. Sama fabuła może nie zaskakuje, a co z bohaterami? Ano, bohaterowie są niezwykle uroczy. Polubiłam Bena, trochę mniej Tanga, który denerwował mnie swoim dziwacznym zachowaniem, ale czego oczekiwać po robocie. Według mnie najprawdziwszą postacią całej książki jest żona Bena - Amy. Kobieta, która wie, czego chce. Pnie się po kolejnych stopniach kariery, dobrze zarabia i ma plan na siebie. Pragnie tylko tego, aby Ben zaangażował się w ich życie. Chce wiedzieć, że ich życie jest stabilne. Dla Bena takim kopniakiem od życia staje się przypadkowe spotkanie z Tangiem. Bo dzięki małemu, popsutemu robotowi mężczyzna odnajdzie to, co ważne w życiu.

Z pewnością ta ciepła opowieść o przyjaźni, która może góry przenieść, sprawi, że nie jedna osoba z chęcią sięgnie po książkę. Warto podkreślić, że pozycja jest skierowana głównie do dorosłych, bo dzieci nie potrafiłyby wychwycić pewnych detali z całej opowieści. Polecam.
0 0
Dodał:
Dodano: 08 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 135
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 35 lat
Z nami od: 10 I 2014

Recenzowana książka

Robot w ogrodzie



Tang. Mały robot o wielkim sercu Ben jest dobrym i miłym facetem, ale uciekającym wciąż przed odpowiedzialnością. Nie chce mieć dzieci, unika pracy, niczego nie kończy. W pewnym momencie jego żona Amy traci cierpliwość i postanawia od niego odejść. W ich ogrodzie niespodziewanie pojawia się uszkodzony robot. Ben decyduje się nim zająć i naprawić go. Ich niezwykła przyjaźń pozwoli zmierzyć się Ben...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)