Przyznam, że jestem pod wielkim wrażeniem tej książki i jej autora! Tomasz Lipko wbił mnie w fotel swoją powieścią - jest znakomita!!!!
Dochodzeniowe trio - prokurator, policjant i ksiądz. Trio doskonałe, które uzupełnia się i wspiera wzajemnie jak trzej muszkieterowie
Ale najbardziej intrygująca jest sprawa, którą prowadzą.
Pewnego dnia wydarza się wypadek samochodowy. Auto uderza w drzewo, kierowca ginie na miejscu, a pasażerka, z komputerem na kolanach, umiera chwilę później. Świadkiem jej śmierci jest wezwany na miejsce wypadku, prokurator Radosław Bolesta. Mężczyzna wykonuje swoją pracę, jednak dziewczyna i jej śmierć, siedzą mu cały czas w głowie. Niby wypadek zwyczajny, nic podejrzanego, a jednak coś go niepokoi....
Dagmara Frost, bo tak ma na nazwisko dziewczyna, jest freelancerką, tworzącą dokumentację pod artykuły i publikacje. Jest bardzo dociekliwa, a sprawy, którymi się zajmowała są bardzo poważne i komuś mogło zależeć na jej śmierci. Kobieta nie ma bliskiej rodziny, chłopaka ani przyjaciół, jest sama. Bolesta nielegalnie kopiuje dysk jej komputera i przegląda go w domu. Jest zafascynowany dziewczyną.... Dzieli się swoimi spostrzeżeniami i wątpliwościami z zaprzyjaźnionym policjantem i księdzem. Razem odkrywają szokujące materiały, a Bolesta przekonuje się na własnej skórze, że coś jest na rzeczy.... Ktoś wywraca mu mieszkanie do góry nogami. To jeszcze bardziej dopinguje go do działania. Dociera do najbliższych znajomych dziewczyny, znanego dziennikarza i przyjaciółki z Domu dziecka. Sprawa początkowo taka zwyczajna okazuje się szokująca....
Lipko w niesamowity sposób ukazał pracę dziennikarza śledczego, bo tak bym nazwała Dagmarę. Dokumenty, jakie zgromadziła w swoim archiwum były bezcenne. Wiele osób oddałoby wszystko, aby je zdobyć i ukryć. Afery polityczne, skandale medyczne - wszystko udokumentowane i sfilmowane. A wszystko przez jedną dziewczynę. Bolesta jest pod ogromnym wpływem dziewczyny, czuje się, jakby ją znał, wręcz zakochiwał się w niej.... Jego przyjaciele wspierają go w dociekaniu prawdy, choć robi sobie tym wielu wrogów. Trudno opowiedzieć fabułę i nie spoilerować - a nie chcę psuć Wam lektury. Po prostu przekonajcie się sami!
Powiem jedno - książka jest znakomita i do mojego, osobistego zestawu Zielke - Miloszewski dodaję Lipko. Czuję się znokautowana przez pana Tomasza - dziękuję
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/07/notebook...