Niespodzianki losu.

Recenzja książki Dom nad zatoką
Co jest największym marzeniem dziewczynek? Biała suknia, piękny ślub... A co jest później?
Wielka niewiadoma!

Cecilia poślubiła Iana i wierzyła, że ich uczucie przetrwa, jednak stało się inaczej. Ian jako marynarz ciągle był poza domem, nie było go, gdy Cecilia najbardziej go potrzebowała - podczas porodu córki, oraz jej pogrzebu. Po roku małżeństwa Cecilia zażądała rozwodu. Niestety sędzina prowadząca sprawę odrzuciła pozew i pozostawiła młodych małżonków w separacji?
Czy czas pozwoli uratować małżeństwo Iana i Cecili?

Ian i Cecilia to tylko jedna para bohaterów, którym Macomber poświęciła swoją powieść. W trakcie czytania poznajemy historię Olivii (sędziny), której małżeństwo rozpadło się przez tragiczną śmierć syna, i która próbuje dalej odnaleźć w sobie miłość, Grace, której małżeństwo rozpadło się po trzydziestu pięciu latach, Jacka, który skrywa tajemnice, Justine, która po śmierci brata bezpieczeństw szukała wiążąc się ze starszymi mężczyznami, a los sprawił jej niespodziankę oraz innych bohaterów, których historie się przeplatają i łączą.

Chociaż wszystkie historie zawarte w utworze po części mają w sobie dramatyczno-tragiczny wątek, to jednak najbardziej współczułam Ianowi i Cecilii. Dwoje młodych ludzi zostało postawionych w bardzo trudnej sytuacji. Rozłąka - tak dobrze znany mi temat - nie sprzyja ratowaniu małżeństwa, tylko nielicznym udaje się to zadanie.
Porównując małżeństwo Grace dochodzę do wniosku, że nawet ludzi, którzy przez lata mieszkają ze sobą - mogą pragnąć czegoś więcej. Ta bohaterka też została skrzywdzona i to przez człowieka, z którym była wiele lat.
Tak więc trudno jest odnaleźć przepis na udane małżeństwo..., ale można próbować.

Książkę czyta się niesamowicie szybko. Twórczymi utworu ma lekkie pióro, potrafi zbudować niesamowity klimat, stworzyć barwnych i bardzo zróżnicowanych bohaterów. Jednak pomimo tego, że powieść przypadła mi do gustu nie jestem w pełni usatysfakcjonowana. Polubiłam bohaterów ich historie mnie zaciekawiły, ale jest to zarys, początek ich nowych dróg. Troszeczkę też za mało uwagi pisarka poświęciła Ianowi i Cecilii, choć historia powinna przede wszystkim skupiać się na ich dramacie, walce, i problemach.

Mam wrażenie, że nadmiar bohaterów, historii troszeczkę mnie przytłoczył, dlatego też nie czułam zbyt wielu emocji, choć były ku temu perspektywy. Twórczyni obrała zbyt duże tempo wydarzeń, dlatego też nie miałam czasu wczuć się w rolę poszczególnych postaci. Zabrakło mi więzi z nimi.
Powieść jest zdecydowanie odpowiednią lekturą na leni wieczór - lekka, niezobowiązująca i szybka w czytaniu.

"Dom nad zatoką" to piękna powieść o ludzkich zmaganiach, która pokazuje, że nawet życie we dwójkę wymaga poświęcenia, walki, a czasem niestety poddania się. Twórczyni w swojej książę poruszyła wiele ważnych zagadnień - poronienia, śmierć dziecka, rozwód, lęk... tematyka bardzo na czasie. Jak bohaterowie sobie poradzili? O tym najlepiej przekonać się samemu.
0 0
Dodał:
Dodano: 30 VI 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 274
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Iza
Wiek: 41 lat
Z nami od: 31 V 2011

Recenzowana książka

Dom nad zatoką



Zatoka Cedrów Cedar Cove to malownicze miasteczko nieopodal Seattle. Mieszkańcy kochają się, zdradzają, nienawidzą się i rozchodzą jak wszędzie na świecie. Mają swoje historie, swoje sekrety. Tylko że tutaj nikt nie jest anonimowy. Ktoś zawsze pomoże ci rozwiązać problem, nawet gdy tego nie chcesz… Cecilia i Ian po roku małżeństwa chcą się rozwieść. Pogubili się. Iana, oficera służącego w marynar...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)