Po lekturze Służących, chętnie sięgam po książki o podobnej tematyce. Ostatnio zaintrygował mnie „Dziennik panny służącej” - lektura niezwykle oryginalna, napisana ciętym językiem, dowcipnie i z polotem. Czyta się ją błyskawicznie, jak prasę brukową.....
Celestyna, główna bohaterka, jest francuską pokojówką, która od najmłodszych lat pracuje na swoje utrzymanie. Tym razem podejmuje kolejną pracę pokojówki w małej, normandziej miejscowości, u państwa Lanlaire. Podczas swego pobytu w ich domu, pisze w wolnych chwilach dziennik, w którym opisuje swoje życie, miłostki, pracę. Z dowcipem, a chwilami drwiną, opisuje osoby, z którymi się stykała, opisuje byłych i obecnych pracodawców, współpracowników, ale i kochanków. Robi to lekko i ciekawie. Jej notatki przybliżają nam tło społeczno-kulturowe oraz zachowania ludzkie. Porównuje Paryż z prowincją i drwi z małomieszczańskości, jest dowcipna, ale i złośliwa. Celestyna jest bystrą obserwatorką i potrafi w intrygujący sposób przelać swoje spostrzeżenia i refleksje na papier.
U swoich nowych pracodawców spotyka Józefa, służącego. Mężczyznę groźnego, jak i intrygującego. Zaczyna go bacznie obserwować, pomimo strachu. Kiedy w lesie zostaje znaleziona młoda dziewczyna, zgwałcona i zamordowana - Celestyna domyśla się, kto jest sprawcą . Fascynacja jest jednak silniejsza niż strach. Jaki finał będzie miała jej opowieść? Przeczytajcie sami!
„Dziennik panny służacej” to intrygująca i dowcipnie napisana opowieść. Spostrzeżenia Celestyny są niezwykle trafne i dosadne, a jej pióro lekkie. Książkę czyta się błyskawicznie, z ciekawością. Lektura relaksuje i bawi. Może nie jest to książka, która na długo pozostanie w pamięci, jednak stanowi świetną letnią, niewymagającą myślenia i odprężającą lekturę – idealna na letnie, leniwe popołudnia!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/06/dziennik...