Myszy i ludzie

Recenzja książki Myszy i ludzie
Zaradny George i upośledzony umysłowo Lennie razem podróżują z miejsca na miejsce w poszukiwaniu pracy. Nigdzie nie mogą zagrzać na długo miejsca, gdyż niezdający sobie sprawy ze swojej wielkiej siły wielkolud nieustannie ściąga kłopoty na siebie i swojego kompana. Wciąż jednak próbują, by pewnego dnia ziścić snute od dawna marzenie - marzenie o kawałku własnej ziemi, na której mogliby wspólnie hodować króliki.

George raz po raz narzeka na kłopoty, w które nieustannie wpada Lennie. Wypomina sobie, jak łatwe mogłoby być jego życie bez niego, jednak do tego stopnia przyzwyczaił się do jego towarzystwa, że trudno byłoby mu znieść samotność. Lennie jest jak dziecko - duże i niesamowicie silne, ale jednak dziecko. Bez swojego towarzysza jest bezradny, jego naiwność i kompletnie nieprzygotowanie do życia w społeczeństwie poraża, jednak George nie potrafi zostawić go samego. Łącząca ich przyjaźń wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i poświęceniem, jednak obaj zdają sobie sprawę, że dobrze jest mieć przy sobie kogoś, kto przejmuje się naszym losem.

"My mamy przyszłość. Mamy do kogo otworzyć gębę, mamy kogoś, kto się choć trochę nami przejmuje [...] ja mam ciebie, a ty masz mnie."



To powieść króciutka i prosta, która kończy się w mgnieniu oka, a jednocześnie niezwykle głęboka w swojej wymowie; powieść, którą chciałoby się czytać dalej, której akcję chciałoby się poprowadzić inaczej. Bohaterowie snują marzenia wbrew parszywej rzeczywistości, a te z każdym kolejnym ich powtórzeniem stają się trochę bardziej realne. W przeciwieństwie do większości parobków chodzących za pracą od rancza do rancza mają oni swój cel w życiu, który dodaje im sił, pozwala wierzyć w lepsze jutro. I mają też siebie nawzajem. Niestety, do głosu dochodzą także ludzkie słabości i tęsknoty. I nie dotyczy to jedynie naszych głównych bohaterów, ale i kilkorga pobocznych postaci, które również dostają tutaj prawo do głosu. Z tej niewielkiej objętościowo książki wyzierają niespełnione nadzieje, żal i odrzucenie. Autor wspomina o potrzebie wygadania się, znalezieniu kogoś, kto by nas wysłuchał, pomógł zdjąć z barków przygniatający nas ciężar. To historia o pięknej przyjaźni, ale i samotności, niezrozumieniu oraz dyskryminacji.

"Myszy i ludzie" to powieść, którą trudno w jakiś sposób zdefiniować. Można ją interpretować cały czas na nowo, za każdym razem doszukując się czegoś innego. Ma w sobie coś z baśni, choć nie można tu liczyć na magiczne rozwiązanie wszystkich problemów. To książka, którą warto przeczytać, choć pozostawia po sobie pewien niedosyt, pustkę, z której ciężko jest od razu się otrząsnąć. I właśnie dlatego nie potrafię wystawić jej wyższej oceny, choć wywarła na mnie spore wrażenie, a mimo to naprawdę ją polecam.

"- To dobre chłopisko - rzekł Slim. - A do tego nie potrzeba rozumu. Czasem mi się wydaje, że jest na odwrót: spryciarz rzadko bywa porządnym człowiekiem."



Recenzja z mojego bloga:
http://krople-szczescia.blogspot.com/2015/06/j-steinbeck-mys...
0 0
Dodał:
Dodano: 10 VI 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 234
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Zuza
Wiek: 27 lat
Z nami od: 04 VII 2012

Recenzowana książka

Myszy i ludzie



Tytuł oryginalny: Of Mice and Men Pierwotnie utwór dramatyczny, wystawiany z ogromnym powodzeniem na scenach całego świata i trzykrotnie przenoszony na ekran. Doczekał się najrozmaitszych interpretacji. Każdą z nich uznać można za trafną, żadnej chyba za wyczerpującą. Bo też książka, choć niewielka objętościowo, z trudem poddaje się klasyfikacji. Ta na pierwszy rzut oka realistyczna i poruszając...

Ocena czytelników: 5.31 (głosów: 32)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0