polecam serdecznie

Recenzja książki Jak poskromić piotrusia pana
Syndrom tzw. Piotrusia Pana jest zjawiskiem dosyć powszechnym. Na każdym kroku można spotkać mężczyznę, który jest tylko i wyłącznie facetem z nazwy oraz budowy fizycznej. A tak naprawdę jest niedojrzałym, kapryśnym chłopcem, który panicznie boi się stabilizacji i poniesienia odpowiedzialności za swoje czyny, jak również "uwikłania" się w stały, lojalny związek. Poczucie osaczenia, kontroli oraz chęć wiecznej "kawalerskiej" zabawy sprawia, że Piotruś Pan na samą myśl, o żonie, dziecku, a tym samym rutynie, problemach związanych z prozą życia przyprawiają go o drżenie rąk i przyspieszony rytm bicia serca. Lecz tak naprawdę Piotruś Pan jest bezbronny w obliczu miłości i sprytnych zabiegów zakochanej w nim kobiety. Partnerka żyje w naiwnym przekonaniu, że takiego męskiego osobnika można zmienić, wykrzesać z niego to, co na pewno z nim drzemie, a i on, i otoczenie nie dostrzegają. A co jeśli już po zalegalizowaniu związku nagle kobiecie opadają klapki z oczu? I zdaje sobie sprawę, że Piotruś Pan rośnie w siłę, rozleniwia się coraz bardziej, a ona musi zacząć tolerować jego niedojrzałe zachowanie. Czy zachowanie "wiecznego chłopca" należy tolerować, pominąć milczeniem, a może walczyć o radykalną zmianę tego stanu rzeczy? Na te pytania, ale i wiele innych odpowiedzi udziela Betty McLellan. Autorka zawzięła się w sobie i napisała poradnik, dla zdezorientowanych żon, partnerek "wiecznych chłopców". Jak sama podkreśla, jej celem nie było wytykanie wad Piotrusiów Panów, a jedynie rozczłonowanie na czynniki pierwsze ich zachowania , które mogliby się zmienić, dojrzeć, ale widocznie nie czują takiej potrzeby. Panie muszą obrać ścieżkę, która będzie dla nich kształcącą, samorealizacją siebie i jest ważniejsze niż wieczne rozczarowania, próby, kłótnie i niepotrzebne nikomu nieporozumienia. "Wieczny chłopiec" pod bacznym okiem partnerki może dojrzeć, ale jeśli tego nie uczyni, to pisarka podpowiada, jak uniezależnić się uczuciowo od mężczyzny, który ją unieszczęśliwia. Zaletą poradnika są liczne przykłady zachowań Piotrusiów Panów, z całą gamom przykładów, jak rozwiązać spokojnie, ale z zachowaniem stanowczości najczęściej spotykane w życiu codziennym sytuacje. Cały poradnik jest napisany z lekkim poczuciem humoru. Szkoda tylko, że autorka często "podkreśla" fakt, by ostatecznie postawić wszystko na jedną kartę. I definitywnym rozwiązaniem, ma być odejście od partnera. Jest to typowa książka o relacjach partnerskich, ludzkich przypadłościach, lekko feministyczna, ale i zabawna. Jest to pozycja, która szerzy tezy, które zapewne spotkać można w innych lekturach tego typu, ale i zaciekawi, jak również wzbudzi kontrowersje. Zatem decyzja należy do was, drodzy czytelnicy.

www.figlarneczytanie.pl/2014/03/jak-poskromic-piotrusia-pana...
0 0
Dodał:
Dodano: 14 V 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 252
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 11 V 2015

Recenzowana książka

Jak poskromić piotrusia pana



Co robić, jeśli twój facet notorycznie zostawia mokry ręcznik na podłodze łazienki? Jak uświadomić mężczyźnie różnicę między sporadycznym pomaganiem w domu a prawdziwym zajmowaniem się domem? Czy przeszłaś kiedyś przez supermarket z trzydziestopięcioletnim dzieckiem, które domaga się najdroższych rzeczy? Jak reagować wobec przemocy w rodzinie? Autorka napisała książkę poważną, choć nie pozbawioną...

Ocena czytelników: 4 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0