polecam serdecznie

Recenzja książki Ten, kto zabije smoka
Jak czytam niektóre recenzje, to dostrzegam, że kryminały z tzw. antybohaterami, w postaci stróża prawa są niedoceniane. Ale zadaje wam pytanie, czy policjant musi zawsze być dobry? Mieć szlachetne usposobienie i być bez wad? Otóż jak dla mnie nie musi być czysty, jak kryształowa kula. Dla Leifa GW Perssona, autora kryminału "Ten, kto zabije smoka" także nie musi. I bardzo dobrze. W podrzędnej dzielnicy, szwedzkiego miasteczka Solna gazeciarz,emigrant z Somalii odkrywa zwłoki ponad sześćdziesięcioletniego mężczyzny. Pełen spokoju i opanowania dzwoni na numer alarmowy Na miejsce zdarzenie przyjeżdża patrol policji, oraz zostaje wezwany Evert Bäckström. Evert Bäckström, od samego wejścia "wiedział", a raczej miał mylne przeświadczenie, że sprawa zabójstwa jest łatwa, prosta , a przebieg wydarzeń jest banalnie oczywisty. Ofiara była żulem, więc na pewno zabił go inny żul, w czasie libacji alkoholowej. Ale czy tak było? Denat ma nieciekawą przeszłość. Pijak, recydywista, sprawca oszustw podatkowych. Sprawa się komplikuje, gdy polski budowlaniec znajduje worek, a tam płaszcz, kapcie- całe skąpane we krwi. Dowody rzeczowe wskazują już na działania przemyślane, a teza Backstroma zaczyna trząść się posadach .... Jak już wcześniej napisałam, Evert Bäckström jest typowym antybohaterem. Na próżno szukać u niego altruizmu, zrozumienia i solidarności ze współpracownikami. Co tu dużo mówić. Evert Bäckström to cham i prostak, a do tego seksista. Niestroniący od alkoholu, grubas z wybujałym ego i libido. Rasista i homofob. Policjanta można by określić także mianem lenia i tchórza, gdyż wszystkie podłe, niegodne uwagi, które kieruje w stronę kolegów z pracy "wypowiada" w myślach. Jednym z "kolegów" Backstroma jest Lars Alm, który nie znosi Everta. I tak o nim mówi.. "Za każdym razem , gdy usłyszałem w wiadomościach, że któryś z naszych kolegów zginął, modliłem się do Pana Boga, żeby to był Bäckström. Skoro już muszą spotykać nas nieszczęścia, to dlaczego nie zacząć od Bäckströma i oszczędzić wszystkich normalnych, porządnych kolegów? NIe pomaga (...) Ten tłuścioch jest nieśmiertelny. Musiał zawrzeć jakiś pakt z Belzebubem. Dostaliśmy go za nasze grzechy i już naprawdę nie wiem, co powinniśmy zrobić, żeby za nie odpokutować." Jak widzicie Leif GW Persson nie skąpi czytelnikowi także nieco humoru. Domyślam się, że w żadnym szwedzkim kryminale nie spotkaliście się z taką ostrą, ale "zabawną" opinią na temat kolegi z pracy? Dlatego lubię pisarza. Za styl, zawsze zaskakującą zagadkę kryminalną, i nawet za Everta Bäckströma. Ten typ jest po prostu charakterystyczny, a jego negatywna postawa dodaje smaczka powieści. W "Ten, kto zabije smoka" znajdzie się także epizodyczna postać Polaka. Od razu zwróciłam uwagę na stawkę, za którą nasz rodak pracował w pocie czoła. I wiecie co? Kwota wymieniona przez autora jest abstrakcyjnie niska. Powiedzcie mi który Polak by pracował za 8 koron za godzinę? Korona szwedzka stoi około, 0,50 złotego. Tak więc stawka godzinowa Jerzego Sarnieckiego wynosi 4 zł. Ale podsumowując. "Ten, kto zabije smoka" wbrew tytułowi to nie fantasy, ale wyśmienity, nietypowy kryminał szwedzki. Fabuła nieco odstaje od typowo mrocznych książek tego gatunku, ale zachowuje schemat- morderstwo, kłopoty policjanta, śledztwo, ujęcie sprawcy. Niemniej czytało mnie się ją z wielką przyjemnością i polecam każdemu fanowi Czarnej Serii i kryminału rodem ze Skandynawii.

http://www.figlarneczytanie.pl/2014/04/ten-kto-zabije-smoka-...
0 0
Dodał:
Dodano: 14 V 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 176
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 11 V 2015

Recenzowana książka

Ten, kto zabije smoka



Evert Backström, antybohater z krwi i kości, ma do rozwiązania sprawę, która początkowo wygląda na zwykłe zabójstwo po pijaku. Pomimo drastycznej zmiany stylu życia zaleconej przez lekarza, Backström nie traci ostrości umysłu i już wkrótce odkrywa, że sprawa nie jest taka prosta, jak by się mogło wydawać. Do jej rozwiązania niezbędny jest Backström – nawet jeśli będzie musiał sięgnąć po broń.

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0