Jak wiemy rok 1913 poprzedzał wydarzenia, które wstrząsnęły całą Europą. I pomimo okrucieństwa jakie miało dopiero nastąpić, to na horyzoncie zapowiadały się także piękne chwilę. Rok 1913 poprzedzał wojnę, która jak żadna wcześniejsza nie przyniosła tyle łez, bólu, rozwoju technologicznego, bojowego, ale i ustanowiła nowe porządki w sferze geopolitycznej. My Polacy powinniśmy się "cieszyć" z takiego obrotu sprawy, gdyż dzięki właśnie niej nasz naród mimo różnic, inności, zupełnie innej kultury, językom mogliśmy nazwać się Polakami, narodem uciemiężonym, ale wolnym. I wojna światowa, jak każde ważne wydarzenie ma swoje tło. Tym tłem zajął się Florian Illies Florian Illies, urodził się w 1971 r.. Studiował historię sztuki w Bonn i Oksfordzie. Pracował jako felietonista "Frankfurter Allgemeine Zeitung"; od 1999 r. do 2001 r. kierował berlińskim dodatkiem gazety "Berliner Seiten" ("Berlińskie Strony"); był również szefem działu felietonów nowo założonej "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" oraz współzałożycielem i wydawcą czasopisma artystycznego "Monopol". W 2008 r. przeszedł do tygodnika "Die Zeit" na stanowisko kierownika działu felietonu i literatury. Obecnie Illies jest partnerem w berlińskim domu aukcyjnym "Villa Grisebach", gdzie odpowiada za sztukę XIX w.Jest autorem czterech książek, które za każdym razem wzbudzają ogrom czytelniczej radości. Florian Illies jest autorem o wszechstronnej wiedzy, ale historia jest jego dominującym konikiem. I oto pisarz kawałek tej wiedzy historycznej przekazał czytelnikom w książce "1913. Rok przed burzą". Książka jest niezwykła. NIe da się określić jej fabuły, w dwóch, trzech zdaniach. Trudno jest zawrzeć w słowach zakres i tory, którymi Illies wiedzie czytelnika. "1913. Rok przed burzą" to niezwyczajna powieść. To podróż przez dziedziny: sztuki, mody, polityki, sytuacji społecznej, ekonomicznej, medycznej itp. Pisarz z finezyjną zręcznością opisuje rok przepełniony rozwojem, przesytem, kiełkowaniem zapędów przyszłych dyktatorów (Stalin, Hitler), ale i tęsknot za tym co umarło i nie wróci ( cesarz Franciszek Józef tęskniący za swoja tragicznie zmarłą żoną Elżbietą, zwaną Sissi) i wiele innych Nazwisk, historii, które czytelnik pozna czytając tę pozycje jest mnóstwo. Są te bardziej znane, jak chociażby Franz Kafka, Zygmunt Freud, ale są i takie osobistości, o których słyszy się rzadko, a nawet wcale. "1913. Rok prze burzą" jest lekturą pełną słownego przepychu. Pisarz wniósł się na wyżyny swojej elokwencji. Słowa są dobrane nieprzypadkowo. Tu nie ma zbytecznych słów, zwrotów. Chaos, który lekko się wkradł w ogrom informacji powoduje, że książkę czyta się ostrożniej, bardziej uważnie. Czytelnik śledzi miesiąc po miesiącu co się dzieje u znakomitości ówczesnych czasów. Jak na dłoni widać jak zmieniają się bohaterowie, jak zmienia się świat. My wiemy, jak potoczyły się losy Europy po 1913 roku. Oni nie wiedzieli. Ale czy ich osiągnięcia, dążenia, opinie, wysnuwane nauki i teorie miały aż tak znaczący wpływ na przyszłość? O tym musicie poczytać sami. Warto.
www.figlarneczytanie.pl/2014/06/1913-rok-przed-burza-florian...