polecam serdecznie

Recenzja książki Niewidzialny człowiek z Salem
"Niewidzialny człowiek" Christoffera Carlssona to kolejny kryminał z Czarnej Serii, która "zabrał" mi wczorajszą noc. Kryminał/ thriller jest to gatunek literacki, który uwielbiam. NIgdy mi się nie znudzi zagłębianie w meandry zagmatwanych, skomplikowanych , mrocznych zakamarków życia ludzi. Czarna Seria, to książki, które zawsze z największą przyjemnością biorę do ręki i spędzam z nią noc, jak z najlepszym przyjacielem. Christoffera Carlssona nie znałam. Teraz już wiem, że pisarz zadebiutował w 2010 roku. "Niewidzialny człowiek z Salem" jest jego trzecią powieścią, a pierwszą z cyklu o śledczym Leo Junkerze. Carlsson wykłada oraz kończy doktorat na wydziale kryminalistyki uniwersytetu w Sztokholmie. Jest autorem wielu prac naukowych z zakresy kryminalistyki. Jak już wspomniałam powyżej "Niewidzialny człowiek z Salem" jest pierwszą częścią z cyklu o sprawach, którymi zajmuje się szwedzki policjant Leo Junker. Tym razem Leo Junker musi zmierzyć się z masakryczną zbrodnią. Trwa lato. Leo Junker tymczasowo zawieszony w obowiązkach służbowych mieszka sobie spokojnie. Do momentu, gdy w sztokholmskim schronisku dla bezdomnych zostaje odkryte ciało martwej kobiety, uzależnionej od narkotyków. Ciało kobiety nosi znamiona ran postrzałowych. Bohater mimo, że powinien trzymać się od tej sprawy z daleka, ale nie byłby sobą gdyby tak zrobił. Leo Junker zaczyna swoje śledztwo, tym bardziej, że zgon kobiety łączy się bezpośrednio z tragizmem przeszłości policjanta. Narratorem jest sam bohater, który przeplata teraźniejszość z licznymi retrospekcjami. Bohater poprzez powroty do lat dzieciństwa oraz lat młodzieńczych przedstawia czytelnikowi swoją sylwetkę. Przeszłość Junkera bynajmniej nie jest kryształowa i mimo, że Leo w dorosłym życiu wybrał profesje strażnika prawa, to także nie jest on całkowicie "normalny". Przeszłość tak bardzo wpłynęła na jego psychikę, że teraz jest tym kim jest. "Niewidzialny człowiek z Salem" to kryminał nie za ambitny. Bohaterowie byli trochę miałcy. Zabrakło mi tego skandynawskiego pazura. Patologia panująca w organie bezpieczeństwa nie jest niczym nowym. I nawet bym tego nie wymagała, przecież korupcja, zepsucie moralne w szwedzkiej policji bywa często wątkiem dominującym tamtejszej literatury.
0 0
Dodał:
Dodano: 14 V 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 115
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 11 V 2015

Recenzowana książka

Niewidzialny człowiek z Salem



Ostatnie dni lata. W sztokholmskim schronisku dla bezdomnych policja znajduje ciało zastrzelonej narkomanki. Światła radiowozów budzą mieszkającego w tej samej kamienicy zawieszonego w obowiązkach policjanta, Leo Junkera. Junker nie może jednak trzymać się z dala od tej sprawy – okazuje się, że morderstwo powiązane jest z jego własną trudną młodością i tragicznym wydarzeniem sprzed lat, które na...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 2)