Dobro i zło

Recenzja książki Akademia Dobra i Zła
Dobro ma piękne oblicze, czyni dobre uczynki, pochyli się nad skrzywdzonym. Zło wyróżnia się brzydotą, tak zewnętrzną jak i wewnętrzną, cieszy się z nieszczęścia. W baśniach i bajkach od razu wiadomo kto jest czarnym charakterem, a kto będzie walczył pod sztandarem szlachetności. Gdyby tak jednak trochę, lub nawet o wiele bardziej, zmienić tę zasadę?

Akademia cieszy się zasłużoną sławą, to w jej murach kształcą się przyszli bohaterscy książęta i olśniewające księżniczki oraz złowrogie wiedźmy i wszelkiej maści podłe postacie. Sofia i Agata niedługo również mogą znaleźć się w jej progach, oczywiście jeżeli Dyrektor tej szkoły wybierze właśnie obie dziewczynki. Pierwsza nie ma wątpliwości, iż będzie pobierała nauki po stronie dobra, drugiej aż tak bardzo nie spieszy się by poznać tę szkołę, lecz decyzja nie należy do nich. Jedna noc może zmienić całą ich przyszłość i obie nie zamierzają zdać się na ślepy los! Ale jak wytłumaczyć tę pomyłkę, która zaszła już na samym początku ich, a przynajmniej Sofii, kariery w bajkowym świecie? Piękna i blondwłosa powinna zasilić szeregi dobrych, nosząca workowate ciuchy i nie przywiązująca wagi do urody Agata miała uczyć się jak czynić zło. Tymczasem coś poszło nie tak! Przecież to rozumie się samo przez się nieprawdaż? Chyba jednak nie, chociaż czy na pewno? Wyjaśnić należy tę gafę i to natychmiast! Nim to nastąpi niestety trzeba jakoś sobie radzić, co nie jest łatwym zadaniem jeżeli jest się przekonanym, iż trafiło się w niewłaściwe miejsce. Róż króluje po stronie Agaty, Sofia widzi wszędzie czerń, jak w takich warunkach dać sobie radę? Zakasać rękawy albo bufki i do roboty. Problem tylko jest w pewnym księciu, chociaż przyjaciółki i na niego mają sposób. Czyżby zło i dobro było aż tak do siebie podobne? A może nikt nie pomylił się w przydziale tylko prawda jest o wiele bardziej skomplikowana niż się komukolwiek wydawało? Piękna powierzchowność nie zawsze kryje dobro i odwrotnie, czasem trzeba spojrzeć głębiej by dostrzec rzeczywiste oblicze człowieka ...

Bajarz zapisał już niejedną baśń, ich zakończenia wydają się zawsze zmierzać się w tym samym kierunku. Czy i tym razem w finale padną słowa " żyli długo i szczęśliwie"? Sofia i Agata wprowadziły niezłe zamieszanie w Akademii dobra i zła, obecnie nikt nie jest pewny jaki finał czeka uczniów i kto zatriumfuje. Co jest ważne - piękno czy troska o innych? Dziewczynki przeszły wiele różnorodnych prób, poznały magię i baśniowe postacie, teraz wszystko zależy od nich, lecz czy udźwigną pokładane w nich nadzieję?

A gdyby tak napisać nową baśń, w której zamiast przewidywanej fabuły wszystko stanęłoby dosłownie na głowie? Księżniczką nie byłaby piękność w szklanych pantofelkach, a wiedźma uwielbiałaby różowy kolor? Na dodatek dobro było przereklamowane, natomiast zło wydawało się bardziej swojskie? Somain Chainani rozprawia się z bajkową scenerią i bohaterami, do jakich przywykliśmy nie tylko w animacjach, ale i książkach. Zamiast słodkiego lukru ironia i trochę satyry oraz trafne spostrzeżenia co do ludzkiej natury. "Akademia dobra i zła" to gratka nie tylko dla młodszych wielbicieli bajkowych historii, ale i dla starszych czytelników, którzy mają okazję z całkiem nowej perspektywy spojrzeć na dobrze znane postacie.
0 0
Dodał:
Dodano: 10 V 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 150
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 46 lat
Z nami od: 09 I 2010

Recenzowana książka

Akademia Dobra i Zła



Śliczna, pamiętająca o dobrych uczynkach Sofia wydaje się urodzoną kandydatką na księżniczkę. Agata, dziwaczna nieładna, jest przez wszystkich uważana za wiedźmę. Gdy więc obie dziewczynki zostają porwane do bliźniaczych szkół kształcących dobrych i złych bohaterów baśni, wydaje się jasne, która z nich gdzie trafi. Dlaczego więc następuje pomyłka? I czy na pewno jest to pomyłka? Seria Akademia...

Ocena czytelników: 5.14 (głosów: 7)