Zniewolenie...

Recenzja książki Zniewolenie
Z książkami Sylvii Day nie miałam jeszcze przyjemności się zapoznać. Jednak kiedyś trzeba zacząć, prawda? Słyszałam o twórczości autorki wiele dobrego, że jej erotyki to udany kawałek literatury. Wielomilionowe nakłady jej powieści, statusy bestselleru to chyba mówi samo za siebie. Zatem z najnowszej oferty Miry postanowiłam wybrać właśnie Day. Czy mój wybór był słuszny? Zapraszam do zapoznania się z zarysem fabuły i moimi odczuciami.

Victoria jest śliczną i zmysłową kobietą. A dokładniej rzecz ujmując chowańcem, który w zależności od potrzeby może przemienić się w kota. Przez Radę jest uznawana za zdziczałą, nieokiełznaną i wymagającą specjalnego traktowania. Po śmierci maga Dariusa, z którym łączyła ją wielka miłość, Victoria przejęła część jego magicznych mocy.
Kiedy w jej życiu pojawia się Max Westin, od pierwszej chwili zaczyna między nimi iskrzyć. Jedyny problem to fakt, że Max jest rasowym łowcą. A Rada nie toleruje zwykle związków między łowcami a chowańcami. Czy tych dwoje ma szansę na wspólne życie? I pytanie czy tego chcą, czy może wystarczą im tylko zbliżenia? I to na warunkach Maxa, Victoria ma być po prostu uległa i spełniać jego zachcianki, zaspokajać pragnienia. Jak to bywa w świecie magii, nic nie jest tylko magią białą, pojawiają się czarne charaktery, walki, unicestwianie... Kto zwycięży?

Nie można mieć chyba większego pecha, by trafić na pierwszą książkę autorki i być tak bardzo rozczarowanym... Nie sądziłam, że erotyczna książka, po którą mam zamiar sięgnąć jest fantastyką (której nie lubię). To miała być relaksująca powieść erotyczna, która odpręża i dodaje pikanterii zawartej na kartach historii. A tymczasem otrzymałam nijaką fabułę, która jest totalną fantastyką a sceny erotyczne są krótkie, lecz mocne, brutalne i nie wywołujące nawet cienia rumieńców na twarzy. Szkoda, bo nastawiłam się na swoistą ucztę. A walki między magami, znikanie, przywracanie do życia, zmuszanie do uległości i seks pod dyktando władczego faceta to nie jest dobra lektura. Bynajmniej dla mnie.

Przeczytałam w ostatnim czasie kilka powieści erotycznych i owszem zdarzały się w nich wulgarności czy dominacja, ale żeby kilka scen a książce było do siebie tak podobnych, bo we wszystkich kobieta ma tylko leżeć i słuchać poleceń? Nie wolno dotknąć? Trzeba być przywiązanym i to jeszcze w karkołomnych pozycjach? Nie podobała mi się uległość Victorii oraz kategoryczne podejście do wielu spraw przez Maxa.
Twórczości autorki nie skreślam, licząc że inne powieści nie są fantastyką. Jeśli natomiast Wy lubicie takie klimaty to książka może okazać się dobrą lekturą.


Recenzja pochodzi z mojego bloga czytelnicza-dusza.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 08 V 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 166
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ewelina
Wiek: 44 lat
Z nami od: 19 V 2013

Recenzowana książka

Zniewolenie



Max Westin jest ucieleśnieniem seksu. Poczuła to, gdy tylko się zbliżył. Wszystko w nim wydawało się nieco szorstkie i surowe. Przytrzymał jej rękę odrobinę zbyt długo, a jego spojrzenie jasno wyrażało zamiary. Chciał ją mieć. Poskromić. - Victorio. Wypowiedział jej imię tak władczo, że niemal poczuła obrożę na szyi. - Wiem, czego chcesz – wyszeptał. W tej grze wszystko jest iluzją, jednak namiętn...

Ocena czytelników: 3.75 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.0