Dziwię się, że istnieją takie lektury szkolne, do których podchodzę z zaciekawieniem. Lubię czytać książki, ale ich interpretacja nie przychodzi mi z łatwością, szczególnie, gdy polonistka ma inne zdanie niż ja w pewnych aspektach omawianego tytułu. Nie tylko to mnie zniechęca do czytania lektur, ba, tych czynników jest wiele, ale nie dzisiaj o tym. Chcę Wam opowiedzieć o lekturze, którą potraktowałam jak książkę i przebrnęłam przez nią. Panie i Panowie, oto Lalka Bolesława Prusa!
Głównym bohaterem, lecz nie narratorem jest Stanisław Wokulski – tego pana chyba przedstawiać nie trzeba, bo większość czytelników tego bloga go zna. Chociażby ze szkoły. Wokulski to pozytywista z romantyczną duszą. Mieszka w Warszawie i jest właścicielem sklepu, który prowadzi jego przyjaciel Ignacy Rzecki. Przeszłość Stanisława jest bogata, bohater ten przeżył wiele momentów, które ukształtowały go takim, jakim jest. Zajmował się przeróżnymi sprawami, które sprawiły, że jego majątek się powiększył. Ma wielki talent do prowadzenia interesów i często kieruje się rozumem, dopóki nie spotkał pewnej damy, której na imię Izabela.
Izabela Łęcka to bohaterka, której nienawidzę całym sercem. Jest tak zadufaną w sobie osobą, która poza czubkiem własnego nosa nie widzi nic, że czasami miałam ochotę ją udusić! Jednak z drugiej strony jest kobietą pewną siebie o pięknej urodzie, dobrym pochodzeniu, a także umiejącą owinąć sobie mężczyznę wokół palca. I to właśnie w niej Stanisław Wokulski, mężczyzna stanowczy, zobaczył swojego anioła.
Lalka to niezwykła pozycja wśród literatury polskiej, która przypadła do gustu wielu uczniom szkół średnich. Narrator nie tylko opowiada o tym, co dzieje się w czasach współczesnych dla postaci, ale również czytelnik znajdzie fragmenty, w których opowiadającym jest Rzecki. To bardzo cenna lekcja historii przedstawiona w nieco inny, ciekawszy i literacki sposób. W Lalce Bolesław Prus przedstawia cały przekrój społeczeństwa polskiego w czasach pozytywizmu. Moim zdaniem to bardzo ciekawe poznać charaktery, które wówczas żyły. Porównać ich do siebie czy poznać zachowania. Autor stworzył wiele ciekawych postaci i chyba od każdej można się czegoś nauczyć.
Niestety najgorsze jest to, że momentami opisy i wydarzenia są po prostu nudne. Ilość stron przeraża, ale walory czytelnicze w postaci niezłej śmietanki bohaterów oraz bogata ilość wątków w fabule powinna wynagrodzić te chwile znużenia. Moim zdaniem warto sięgać po literaturę, która jest odległa czasowo dla nas, chociażby z ciekawość tego, jak zachowywali się ludzie żyjący w tamtych czasach. Czytajmy klasykę, bo warto!
everydayxbook.blogspot.com