Masz dwoje rodziców, chociaż jedno z nich jest często niedysponowane przez swoją pracę. Masz dwie najlepsze przyjaciółki i chodzisz z nimi na imprezy, chociaż tego nienawidzisz. I nagle poznajesz kogoś, kto działa ci strasznie na nerwy, ale jednak czujesz do niego niezwykłe przyciąganie. Ten ktoś uświadamia ci, że jesteś Duff. Najbrzydszą ze swojej paczki przyjaciół, której nikt nie chce poderwać. Na dodatek myślisz, że ten ktoś pomaga ci, ba, że go wykorzystujesz, gdy twój mały, spokojny świat się rozpada. Co zrobić dalej? Na szczęście nie musisz się długo zastanawiać, bo Bianca z chęcią opowie Ci swoją historię.
Witajcie w jednym z amerykańskich miast, gdzie możecie spotkacie siedemnastoletnią Biancę, której życie w bardzo wielkim skrócie opisałam w powyższym wstępie. Wszystko w jej życiu było w porządku, dopóki na imprezie nie przysiadł się do niej Wesley. Chłopak ten jest przykładem modelowego licealnego podrywacza, który wybiera swoje ofiary na jedną bądź więcej nocy. Od tego wydarzenia życie bohaterki bardzo się zmieniło, można by powiedzieć, że przykre zdarzenia spadają na nią lawinowo i niestety musi sobie z nimi poradzić. Jak uda się jej podtrzymać przyjaźń, czy Wes będzie nadal działał jej na nerwy?
Przed rozpoczęciem tej książki miałam wrażenie, że sięgam po zabawną, ba, nawet głupiutką i trochę przesłodzoną historię, dlatego zdziwiłam się bardzo, gdy ostatecznie zamknęłam swój egzemplarz. Duff. Ta brzydka i gruba to nie taka banalna opowieść, jak wydawało mi się na początku. Po pierwsze, czytelnik poznaję nastoletnią bohaterkę, której wiara w siebie i własną atrakcyjność została zachwiana. Obserwujemy, jak radzi sobie z brakiem obecności matki w codziennym życiu i załamaniu nerwowym ojca. Spotyka ją tak wiele złego, a na dodatek znajduje dziwny sposób rozładowania się, że czasami, a nawet często było mi jej bardzo żal. Nie mniej jednak, wydaje mi się, że przez takie zachowanie może otworzyć oczy wielu dziewczynom w podobnym wieku, o ile czytają one książki.
Chociaż bohaterowie wydają się bardzo typowi i schematyczni, a powieść ta momentami jest przewidywalna to myślę, że warto po nią sięgnąć oraz przekonać się, bo naprawdę warto. Byłam, a nawet do tej pory jestem pod wielkim wrażeniem tego, co na tych niewielu stronach udało się stworzyć autorowi.
Historia Biancy jest pełna różnorodnych emocji, tragicznych, radosnych, pełna wzniesień oraz upadków, a na dodatek, jak zwykle kończy się dosyć niezwykle. Duff. Ta brzydka i gruba to świetna i naprawdę dobra historia, którą bez wątpienia warto poznać. Mimo wszystko można przy niej się odprężyć oraz na chwilę zapomnieć o swoich problemach, wskoczyć w skórę Biancy i przeżyć dosyć niecodzienną przygodę!