O tych dobrych i złych muzułmanach

Recenzja książki Burka miłości

"Potem nasunął się kolejny obraz: rozpaczająca matka, klęcząca przed poranionymi zwłokami czternastoletniej córki, szlochająca, wyjąca w rozpaczy, całująca i przytulająca skrwawione, podziurawione kulami karabinu maszynowego ciało, i krzycząca coś niezrozumiałego. Słów można się było tylko domyślać.

Str. 149"



Reyes Monforte postanowiła wykonać coś niezbyt oryginalnego, ale za to wyróżniającego się spośród innych podobnych historii. Burka miłości jest o tym, jak straszne życie bywa w Afganistanie, tak z perspektywy mężczyzn, jak i kobiet. Powyższy fragment prezentuje codzienność afgańskich ulic, gdzie żołnierze mordują kogo popadnie – i to nieważne czy kobieta czy dziecko, a może dorosły osobnik płci męskiej. Cytat kojarzył mi się z genialnym Inshallah Oriany Fallaci, która napisała, że tylko arabskie kobiety potrafią tak rozpaczliwie, tak głośno płakać i wyć za umarłym.

Monforte, znana hiszpańska dziennikarka, w swojej nocnej audycji zaprezentowała rozpaczliwe losy Marii Galery, uwięzionej w Afganistanie. I być może historia ta byłaby jedną z wielu, gdyby nie to, że Galera na własne życzenie pojechała do tego chorego kraju. Tak, zakochała się w Afgańczyku na śmierć i życie. I nie, nie więził jej. Wręcz przeciwnie – on również uwielbiał swoją żonę. Tylko kraj z którego pochodził do normalnych nie należy.

"
Nie potrafiła zrozumieć, że ten bogaty i ciekawy kraj, przez nieodpowiedzialne postępowanie rządzących, którzy pragnęli za wszelką cenę utrzymać się u władzy, mógł popaść w tak skrajną nędzę. Zawsze pamiętała o słowach wielokrotnie powtarzanych jej przez Afgańczyków, że ich ojczyzna ma chore serce i na zawsze pozostanie w ciężkiej, a nawet beznadziejnej sytuacji. Nie ma na to rady. Było już za późno na szukanie odpowiedniego remedium. Mówiąc innymi słowami, rak toczący ten kraj rozrósł się i dał przerzuty na wszystkie organy. Chory musiał umrzeć.

Str. 162"



Autorka pisze lekkim piórem – strony szybko się przewijają, a poszczególne rozdziały są krótkie i szybkie, jakby Reyes nie chciała znudzić niepotrzebnymi szczegółami czytelników. Choć przyznam szczerze, że mnie najlepiej czytało się początek; może dlatego, że nie znałam recenzji w Internetach, a może dlatego, że – czego prawie nigdy nie robię – zajrzałam na koniec powieści. Chyba ciekawość czy historia będzie miała happy end, czy nie, zwyciężyła.

"Była nim ogromna miłość do męża. Poczuła, że nie potrafi wyjasnić i uzasadnić swojego postępowania, a przede wszystkim wytłumaczyć wielkiego uczucia do Nasrada. Dlaczego nikt nie chciał tego zrozumieć? Czemu nie było nikogo, kto przyznałby jej rację, kto by ją zrozumiał? Czy ludzie nie potrafią naprawdę kochać?

Str. 296"



Ta powieść, choć krótka, ma jedną, bardzo ważną zaletę. Uczy tolerancji. Maria, główna postać książki, jest bardzo młodą osobą, która niewiele wie o świecie, nie przejmuje się informacjami w mediach i nie ma w głowie specjalnych wyobrażeń co do innych nacji, jakie kreowane są masowymi przekazami. Ta właśnie niewiedza powoduje, że bez wahania zakochuje się w muzułmaninie, nie przejmując się stereotypami. Ktoś powie: jest głupia. Hola, hola! To właśnie wolność od uprzedzeń sprawia, że jest tak wolna, że nie wątpi w sens związania się z kimś, kto naprawdę ją miłuje. Tak, jej mąż, Nasrad, szczerze ją kochał. I był w stanie dla niej poświęcić swoje życie. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że jest muzułmaninem. Islam co prawda oznacza podporządkowanie się, ale dobrzy muzułmanie uznają, że terroryści i krzywdzący innych nie mogą być nazywani prawdziwymi muzułmanami, bo krzywdzą innych. I mimo że Nasrad to tego właśnie pozytywnego aspektu wyznawców Allaha należy, miał problem z ludzkim ograniczeniem. Nikt z kręgu europejskiego (oprócz jednej, JEDNEJ) osoby nie potrafił uwierzyć, że bardzo szanuje i wspiera żonę, że nie chce, by ona cierpiała. Wielokrotnie przeżywał męki właśnie przez to, że ona się męczy. Innymi słowy, wspaniały człowiek. A Maria? Maria to niesamowity przykład tego, jak powinno się kochać. Niewiele osób potrafi to robić, nawet jeśli wydaje im się, że jest inaczej.

Ze względu na łamanie stereotypów, uważam że Burka miłości jest lekturą obowiązkową dla każdego, kto mniej lub bardziej lubi czytać o islamie i arabskich krajach.

Ocena: 8/10

Źródło: https://likame.wordpress.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 08 IV 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 241
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ola
Wiek: 36 lat
Z nami od: 02 V 2009

Recenzowana książka

Burka miłości



Tam, gdzie kobiety są nieważne... Zbuntowana i naiwna nastolatka, Maria, ucieka z rodzinnej Majorki do Anglii. W Londynie poznaje Nasrada, znacznie od siebie starszego Afgańczyka i muzułmanina. Zakochana po uszy, wychodzi za niego za mąż. Planowany na krótko wyjazd do ojczyzny męża przeradza się w wieloletni koszmar życia w państwie talibów, w którym rządzi prawo szariatu, traktujące kobiety jak r...

Ocena czytelników: 4.92 (głosów: 7)