Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, skąd się biorą baśnie? Albo jakby to było móc stać się jednym z jej bohaterów i przeżyć niezapomnianą przygodę? Co sprawia, że niektórzy z nich są Dobrzy, a inni Źli? I jak to się dzieje, że Dobro zawsze zwycięża Zło? Czy tak właśnie musi być, czy też jest ku temu inny powód?
Mieszkająca na cmentarzu w starej chałupinie wraz ze swą matką oraz kotem Rozpruwaczem dziewczynka o imieniu Agata nigdy nie wierzyła w baśnie. A już na pewno nie w to, że co kilka lat tajemniczy Dyrektor Akademii przybywa do ich Gawaldonu, by zabrać ze sobą dwoje dzieci - jedno piękne i dobre, takie, o jakim marzą wszyscy rodzice, drugie brzydkie i dziwaczne, od urodzenia będące wyrzutkiem - by rozpoczęły naukę w Akademii Dobra i Zła, a następnie trafiły do własnej baśni i przeżyły ją albo jako dobry charakter, albo jako złoczyńca. Co innego jej przyjaciółka Sofia. Od dziecka śliczna, uwielbiająca się stroić i malować, nie tylko wierzy w tę legendę, ale wręcz pragnie zostać porwana przez Dyrektora. Marzy jej się, że pewnego dnia zostanie najprawdziwszą księżniczką, zdobędzie serce przystojnego księcia i będzie wraz z nim żyć długo i szczęśliwie.
cd.
http://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-akademia-dobra-i-zla...